niedziela, 17 lipca 2022

Trochę dobrych wiadomości


Od 21 lipca wznawiam swoje spotkania na tarasie, czyli „Letni Salon Poetycki” dla miłośników poezji. Już tradycyjnie, w czwartki o czwartej. Dodatkowo (ale też tradycyjnie) będzie harcerskie spotkanie z piosenką i poezją, po godzinie W, w rocznicę Powstania Warszawskiego, czyli 1 sierpnia.

15 lipca - Jak co roku (nie licząc przerwy pandemicznej) harcerscy seniorzy skupieni we Wspólnocie Skulskiej spotkali się w mogileńskiej stanicy NAL (Nieobozowej Akcji Letniej) w leśnej scenerii nad jeziorem w Chałupskach. Pogoda dopisała, humory też, a gościnna harcerska baza przygotowała smaczną grochówkę i oczywiście domową drożdżówkę do kawy. Szkoda, że ze względu na swoją dietę musiałam posiłkować się swoimi kanapkami. Nie zabrakło uroczystego Apelu z podniesieniem flagi na maszt, harcerskich śpiewów i rozmów, których wszyscy byli spragnieni. Było pogodnie i swobodnie! Do zobaczenia za rok! 



12 lipca
- „Pomiędzy sztuką a destrukcją” – w Kujawsko-Pomorskim Centrum Kultury odbyło się spotkanie z Mariją Koczur, pochodzącą z Irpinia. Spotkanie poprowadził Stefan Pastuszewski, poeta i pisarz, sekretarz redakcji miesięcznika „Akant”, teksty w języku polskim prezentował Mateusz Grzębski, w języku ukraińskim Marija. 

Nad całością czuwała Alicja Dużyk.



Spotkanie było w pewnym sensie podróżą sentymentalną do Irpinia, połączone ze wspomnieniami aktorskiej drogi głównej bohaterki. Marija Koczur Formanyuk – to aktorka teatralna i filmowa. Urodziła się w 31 ​​lipca 1942 roku w Tambow. W 1963 roku ukończyła Kijowski Instytut Teatralny. W latach 1963–2004 pracowała jako aktorka Kijowskiego Akademickiego Teatru Młodego Widza na Lipkach, gdzie zagrała ponad 100 ról w repertuarze klasycznym i współczesnym. Pracowała jako zastępca dyrektora Muzeum Literackiego im. Hryhorija Koczura.

9 lipca - ślub Marty i Dominika. Sympatyczna Młoda Para wzięła ślub bez pompy i specjalnych „zadęć”. Można powiedzieć, że było skromnie, ale bardzo elegancko i naturalnie. Uśmiechnięci i szczęśliwi przystępowali do ołtarza, gdzie czekał na nich brat Pana Młodego (ksiądz), a świadkiem był kolejny brat i kuzynka Marty - Zuzia. Domyślam się, że bardzo ciekawie wyglądał podpisany akt ślubu (z trzema takimi samymi nazwiskami: księdza, nowożeńca i świadka). Mieliśmy prawdziwą przyjemność uczestniczenia w takiej uroczystości: w pięknym, zadbanym kościele z uśmiechniętymi, promieniującymi radością młodymi. Byliśmy co prawda trochę „przyszywaną” rodzinką, ale Martę znamy już od jej chwili narodzenia i nie wyobrażaliśmy sobie nie towarzyszyć jej w tak ważnym życiowym momencie. 


Napisałam specjalne życzenia:

Swoją ścieżką Marta szła
i Dominik swoją szedł
miłość ścieżki połączyła
wspólną drogę wyznaczyła

Od zaślubin Waszej daty
w nowe życie Bóg Was prowadź
lecz uczucia tak jak kwiaty
trzeba ciągle pielęgnować

W szczęściu zdrowiu i radości
przemierzajcie drogi szmat

niech zapału i miłości

Wam wystarczy na sto lat.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz