poniedziałek, 25 grudnia 2017

Boże Narodzenie 2017


Serdecznych spotkań rodzinnych,
pukania do drzwi,
przyjaznych twarzy,
dużo radości,
serdecznych objęć,
pocałunków,
szczęśliwych wspomnień,
aby Twoje święta były
właśnie tym czym powinny być
– odrobiną ciepła w środku zimy,
światłem w mroku.









DOBRA NOWINA

I przyszła nadzieja
 

pukała do drzwi 
nie było miejsca 
na Dobrą Nowinę

A ona wciąż stała
 

czekała 
tak przez wiele dni 
wiedziała

Najważniejsza noc
 

jest coraz bliżej 
gdy gwiazda betlejemska 
zajrzy do naszych okien

Sumienie zderzy się z ziemią  

otworzą drzwi i wpuszczą 
nadzieję z maleńką dzieciną 
bożonarodzeniową nowiną





BYDGOSKIE ŚWIĘTA


Aniołowie radośnie
witają nas na moście
na Starym Rynku choinka już lśni

A my wciąż biegamy
prezentów nie mamy
wigilia po nocach się śni

Co kupić gdzie kupić
czy karpia podtuczyć
jemioła też musi być

Czy każdy pamięta
że prawdziwe święta
to radość i spokój nie łzy

Więc życzmy dziś sobie
by w małej osobie
co przyjdzie na świat

Zrodziły się wszystkie
najskrytsze życzenia
miłości spokoju spełnienia




KEW GARDENS


Królewskie ogrody od dwustu lat
łuskają perełki przyrody

Posłuchaj jak dzisiejszej nocy
rozśpiewały się drzewa
zapłonęły świątecznym blaskiem

Podświetlone alejki prowadzą
w baśniowy świat płonących traw
lampionami kołyszą marzenia

Czarodziejski tunel prowadzi
tajemną drogą

Przyciąga paletą
kosmicznych kolorów
mrugają wiarą nadzieją i miłością

Już za miesiąc
cały świat zapłonie radością
Bożego Narodzenia
 






   


poniedziałek, 18 grudnia 2017

W ten grudniowy czas

Coraz więcej spotkań, życzeń.
Zbliżają się święta.
Czas pomyśleć o świątecznym nastroju
w swoim własnym domu...


piątek, 1 grudnia 2017

listopad prysnął

Mimo, że byłam unieruchomiona wcale nie miałam więcej czasu na pisanie. Inne zajęcia pochłonęły mi czas tak szybko, że zrobił się grudzień. Wiadomo! W tym miesiącu dopiero się będzie działo...


W listopadzie najważniejszym spotkaniem była promocja książki o babuni Wandzie, która miała miejsce 23 listopada w żninskiej biliotece: „Wanda Niedziałkowska-Dobaczewska, droga do Żnina" autorstwa pani Barbary Filipiak.

czwartek, 26 października 2017

UNIERUCHOMIONA!






Po powrocie z Gorzowa, tak jak obiecywałam sobie i innym - będę trochę więcej w domu.

Zostałam unieruchomiona 

na co najmniej 3 tygodnie.

Teraz mogę wypoczywać ...




Nie szukajcie mnie więc na różnych spotkaniach.

Trochę ciekawych rzeczy mnie ominie.


Jednak najważniejsze, że byłam w Gorzowie!


LISTOPADOWE  ZAMYŚLENIE  
Rozniećmy  
światełko wspomnień 
wędrując alejkami zamyślenia 

Oni zakończyli już drogę  
do wieczności 
teraz nasza kolej

Otwarta księga
 

czeka 
na kolejne wersy

Wyryte daty
 

wybijają 
kolejne rocznice

Ptak już nie śpiewa
 

tyko przysiadł 
na listku pamięci

A spadające żołędzie
 

przypominają 
która to już jesień bez Was 

niedziela, 22 października 2017

24 październik


Spotkanie w Gorzowie Wielkopolskim, 
moim rodzinnym mieście.

Szkoda tylko, że w ostatni wieczór przed wyjazdem skręciłam sobie nogę z naderwaniem torebki stawowej. Wieczór na pogotowiu, bezsenna noc i rano wyjazd na spotkanie. Dobrze, że nie w gipsie, ale z dodatkowymi dwiema laskami. Biblioteka prawdziwie przystosowana dla „osób specjalnej troski”. Dobrze, że były windy i nocleg na miejscu. Niesamowita gościnność i prawdziwie serdeczni ludzie.


Teraz trochę o samym spotkaniu: Pani Beata Toruńska, której dzielnie pomagała Elżbieta Jaworek-Klatta, przygotowały wszystko na przysłowiowy „ostatni guzik”, nie mogłam więc zawieść i zebrałam również wszystkie swoje siły, by przy pomocy męża dotrzeć na miejsce.

W klimatycznym, bibliotecznym nastroju rozpoczął się wieczór, gdzie dekoracją była niedawno otwarta wystawa prac rękodzieła. Zachwyciła mnie młodzież, która sama wybrała wiersze z mojego ostatniego tomiku „Przedranna sny” i wzbogaciła to przerywnikami muzycznymi. Uczennice Technikum Fotografii i Multimediów, uczęszczające do Studia Teatralnego - zaprezentowały 6 wierszy we własnej interpretacji. Bardzo ciekawie w zupełnie innej tonacji, jak robiłam to zwykle ja, na swoich spotkaniach. 



Natomiast Gracjan Ćwiertniak zagrał dwa utwory na gitarze i Natalia Mamet na ukulele (malutkiej gitarze). Obydwoje są uczniami Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 16 w Gorzowie. 


Zdolną mamy młodzież! Miło było spotkać się na takim pokoleniowym spotkaniu. Ciekawa była również dyskusja prowadzona na temat mojej twórczości, no i jak zwykle ciekawe rozmowy przy podpisywaniu książek (co zawsze bardzo lubię). Najmłodszy uczestnik (chyba czterolatek) podszedł do mnie i podając rączkę powiedział: „dziękuję, było bardzo ładnie”. Był to taki rozczulający gest.

 




Nazajutrz, jeszcze sympatyczna kawa z dyrekcją i przyjaciółmi w Willi Secesyjnej (odrestaurowanej części biblioteki) i pokłonienie się Papuszy - co od dawna planował Janek. Przypomniał mi się, również bardzo sympatyczny, pobyt w Bibliotece sprzed pięciu lat, kiedy to zrobiłam sobie zdjęcie między dziadkiem Korsakiem a Papuszą. 


Chciałam odwiedzić rodzinne miejsca, jednak kontuzja mi na to nie pozwoliła. Byłam bardzo szczęśliwa, że udało się nam wjechać na cmentarz (tuż pod sam grób) i mogłam chociaż zapalić znicze i złożyć kwiaty na grobie moich dziadków. 

Prezentowane zdjęcia są autorstwa Pani Eli z Biblioteki
No, oczywiście bez ostatniego. Te zrobiła 2012 roku Marlena L.