niedziela, 22 kwietnia 2012

Zielona wyspa

Niedziela upłynęła rodzinnie, przy otwartych drzwiach na taras - a jednak już wiosna, chociaż mocno spóźniona! Obiad powitalny dla Rysia, który wrócił po tygodniowej podróży i opowiadał swoje wrażenia. Potem każdy zajął się swoimi sprawami - ja cieszyłam się ogródkiem.


Sobota też na zielono. Spacer po "ZielonejWyspie" Młyńkiej.
Trochę czasu w MCK-u. na otwarciu wystawy fotografii portretowej zatytułowanej: "Jak kwiaty". Imponująca i nietypowa, zapewne pozostawi głębokie wrażenia. Te "kwiaty' warto obejrzeć.

Spotkanie wzbogacone zostało nadaniem statułetki "Bydgoszczanina Roku 2011" Barbarze Olszewskiej - prezes Fundacji "Arka" i spektaklem teatralnym Stowarzyszenia "Jestem" z Torunia.  Arkowicze dopisali i władze miasta również.


Do atrakcji sobotnich doszedł jeszcze spacer po słonecznej, wiosennej Bydgoszczy - gdzie szukaliśmy esperantystów.  Dawno nie czułam się tak dotleniona.



Bydgoszcz nia urbo
al cxiuj ridetas
cxiu jare printempe
belege verdetas

Kun esperantistojn
la urbon vizitas
ni estas kontentajn
kaj cxiujn invitas

piątek, 20 kwietnia 2012

kolejny tydzień




20 kwietnia
Dzisiaj "zapinałam na ostatnie guziki" sprawy związana z programem "Niewidomi u Leona" w MCK i Muzeum. Sobotę spędzę prawdopodobnie również w MCK. Tam otwarcie wystawy a potem warsztaty.

19 kwietnia
Urodziny miasta - w Bydgoszczy dużo się działo, jednak wszędzie nie można było być. Jasiu miał otwarcie wystawy w Solcu - tam nie udało mi się dotrzeć. Miło, że dostałam od Marysi trochę zdjęć z uroczystości, która wygląda na to, że była udana.


Spotkanie w Klubie Polskiej Książki - niewypał. Krysia wyjechała nawet mnie nie powiadomiła, że jej nie będzie a pracownicy byli tak zajęci, że nie znaleźli chwili czasu. Trudno! I tak bywa. Trzeba umieć przełykać porażki - oby tylko takie! Po południu spotkanie z poezją Leszka Łęgowskiego. Dużo wierszy regionalnych, o tematyce bydgoskiej, jak przystało na urodzinowy dzień.


17/18 kwietnia
Czmychnęłam do Poznania. Wtorkowy wieczór spędziłam na poznańskim Starym Rynku pięknie podświetlonym. W "Dramacie" zjadłyśmy pyszne naleśniki (podkoziołki) i twórczo spędziłyśmy wieczór. Po spotkaniu z Zarządem Koła przydał mi się taki rodzinny relaks i rodzinne asinkowe podładowanie akumulatorków. Szkoda, że nie udało mi się uczestniczyć w środowym spotkaniu w Pianoli (stolika edukacyjnego). Dobrze, że Marlena była - zawsze ktoś z "naszego środowiska".

15 kwietnia
Spacer po Ostromecku. W strugach deszczu spacer nam nie wyszedł. Ważne jednak, że zebraliśmy siły aby wspólnie, autobusem PKS wybrać się do Zespołu Pałacowo-Parkowego w Ostromecku. Tam - wspaniały koncert piosenek z Kabaretu Starszych Panów - "Przeklnę Cię"  w wykonaniu młodych, zdolnych: Małgorzaty Żurańskiej - Wilkowskiej i Tadeusza Seiberta przy akompaniamencie Marcina Cichego.


Przyjemnie spędzone popołudnie - a spacer nadrobimy innym razem, bez parasoli. Cieszył mnie fakt, że mimo brzydkiej pogody byli chętni, którzy z "białymi laskami" wybrali się ze mną na wspólny spacer. Warto było! Grupa 10 osób - to już coś.

13 kwietnia
Miałam zaproszenie na spotkanie autorskie Eli do Lubiewa, niestety nie miałam z kim i jak pojechać. Szkoda!


sobota, 14 kwietnia 2012

Miniony czwartek

Ponieważ musiałam trochę odpocząć, piszę dopiero teraz. Nie jestem zabobonna, jednak piątek, trzynastego zupełnie mnie nie nastrajał do pisania. Walczyłam z sobą, by nie dać się kolejnemu przeziębieniu. Wiosna jest piękna, lecz niesie z sobą dodatkowe zagrożenia...
Dzisiaj jest lepiej.
No a w czwartek...dużo się działo.



Od rana spotkanie ze Stowarzyszeniem "Arka". Cieszyliśmy się bardzo, że dotarła do nas cała "silna grupa" z panią prezes na czele. Agata Krzyżanowska zauroczyła nas swoimi wierszami i wydawnictwami, które od siedmiu lat prowadzi Stowarzyszenie.

Potem zaprezentowała się Małgorzata Mówińska-Zyśk, która wspaniale włada zarówno smyczkiem jak i piórem. Jej gra na skrzypcach i wiersze z ostatniego tomiku "Z zamyśleń" wprowadziły nas w prawdziwie artystyczny nastrój. Całość dopełnił mąż Małgosi - Waldemar Zyśk, który barwnymi obrazami i barwnym słowem, jak prawdziwy artysta plastyk, namalował nam słowny obraz-portret tegorocznego bohatera naszego miasta - Leona Wyczółkowskiego.


Tak rozpoczęliśmy obchody Roku Leona Wyczółkowskiego w naszym Związku i program "Niewidomi u Leona". Całość dopełnił film, podarowany nam przez Adama Gajewskiego "Leon: wrażliwy zawodowiec", który dla osób niewidomych był komentowany i uzupełniany różnymi ciekawostkami z życia artysty, przez pana Waldemara.


To jeszcze nie koniec. Chwila przerwy na obiad, spotkanie z Radą Klubu i Dyrekcją a potem ruszamy z Małgosią do kawiarni literackiej na uroczyste 50 spotkanie autorskie do "Modraczka".



Wielka uroczystość, wspaniały klimat. Przypomnienie wszystkich, którzy mieli swoje spotkania w tej kawiarni na przestrzeni ostatnich pięciu lat. Barbara Jendrzejewska wyreżyserowała wszystko z precyzyjną dokładnością. Zaangażowała autorów do czytania wierszy - nie swoich, lecz różnych przyjaciół, którzy mieli swoją interpretację. Całość wzbogacił recital Romy Warmus i wielki, urodzinowy tort!
Uczta dla ducha, ale ciało trochę odmówiło posłuszeństwa - za długi maraton.
fot. Ryszard Grześkowiak
Rysiu, dziękuję za dokumentowanie naszych wrażeń

środa, 11 kwietnia 2012

Święta, święta i po świętach...

Miło spotkać się całą rodzinką.
Teraz to tak nie często się udaje.
Dwa dni, na szczęście, nie upłynęły tylko na jedzeniu. Był czas wspólne rozmowy, gry i na spacery. Dobrze, że młodzi wyciągnęli starszych.



Pierwszego dnia na spacer po naszym parku,


drugiego natomiast do Myślęcinka. Bardzo sympatycznie, chociaż jeszcze mało wiosennie i wietrznie.
Od wtorku trzeba było zacząć pracę i przygotowania nad nowym programem w Klubie.

piątek, 6 kwietnia 2012

WIELKANOC 2012



Święto Paschy
wciąż napełnia nas radością
budzi się nadzieja
wraz ze Zmartwychwstałym

Rozjaśnia się tunel zwątpienia
a na drogowskazie życia
widać jasną drogę

Za nami Gorzkie Żale
i Droga Krzyżowa
przed nami pokora
i chęć bycia lepszym

Rozpostartymi ramionami
Krzyż woła nas do siebie
przytula i wskazuje drogę ku wieczności

Przedświąteczny tydzień

Bardzo pracowity. W Okręgu "urwanie głwy': rekolekcje wielkopostne, szkolenie animatorów nowego programu "Poznaj siebie 3", prezydium Zarządu Okręgu, posiedzenie plenarne i przygotowywanie kolejnych programów...
Od poniedziałku do środy w ciągłym biegu. Od czwartku powolne wyciszenie - rozpoczynamy Triduum Paschalne, zdrowie też trochę odmówiło posłuszeństwa, trzeba trochę zwolnić.
Warto jeszcze wspomnieć o kolejnym poniedziałkowym spotkaniu Klubu "Esperanta Amiko" w Pianoli, gdzie nasi przygotowali temat "zwiastuny wiosny". Opisy ptaków czytane brajlem i w języku esperanto, wzbogacane odgłosami ptaków, które próbowaliśmy zidentyfikować wprowadziły nas trochę w wiosenny nastrój. Szkoda, że na dworze jeszcze bardzo niewiosennie.


Nawet świąteczny kiermasz sobotnio-niedzielny odbył się w prawie zimowych nastrojach. Dobrze, że w ciepłych i przytulnych pomieszczeniach Pałacu Ostromeckim.