piątek, 23 października 2020

JESIENNIE

Jednak październik zaczyna nas na dobre zamykać. 

Jeszcze tyko wizyta w PZN (4.X) – uroczystości, gdzie musiałam być, miałam zobowiązania. Trzeba zachować rozsądek i środki ostrożności, odwołuję już kolejne spotkania. 
 


Boli mnie głowa, nie czuję się najlepiej, muszę zostać w domu. Urodziny zupełnie nietypowe. Można powiedzieć na łączach telefonicznych i Internetowych. Kawa z mężem musi wystarczyć. 

Przygotowujemy się do „drugiej fali epidemii”. Nie panikujemy, ale jesteśmy obydwoje dodatkowo obciążeni innymi, poważnymi schorzeniami. 

Musimy więc zrezygnować z wielu październikowych przyjemności, spotkań i wyjazdów. Ograniczyć do minimum naszą aktywność. No i właśnie to jest najtrudniejsze! Bezczynność zabija! Powracam do wiosennego rygoru: gimnastyka, lektury, pisanie – przerwa obiadowa, spacer. Po południu coś dla ducha, godzinka z komputerem i prace domowe. Wieczór, już tylko dla mnie. Bardzo urozmaicony plan zajęć. 

Nie narzekam, tylko staram się w miarę możliwości znaleźć dobre strony tego nietypowego stanu rzeczy. Martwi mnie to co się dzieje w kraju, nie da się z tego wyłączyć. Nie żyjemy na bezludnej wyspie, ale widzę, że ta wyspa coraz więcej zasiedlana jest wilkami i hienami. Smutne to! 

Powinniśmy się wspierać a nie kłócić. Walka o stołki i swoje racje zaczyna, jak zaćma, zacierać widzenie. Przestajemy dostrzegać co jest najważniejsze, widzimy tylko siebie tu i teraz. Zaczytamy żyć wspomnieniami.  Może dlatego przypomniał mi się mój wiersz pisany wiosną: 


SŁUŻBA PRAWDY

Nie gubmy siebie
nie dajmy się
ślepocie serca
stańmy ponad

Pozwólmy się dotknąć
upaść by powstać
silniejszym prosząc
o nadzieje i zmiłowanie

Pokora to wielka sztuka
dziękuję że pozwoliłeś
mi iść swoją
droga krzyżową 








czwartek, 22 października 2020

ZAPOWIADAŁ SIĘ HARCERSKI WRZESIEŃ


Po alertowej (1.IX) zbiórce mieliśmy Zlot Hufca w Pólku (12 września). Duże wydarzenie z zachowaniem środków ostrożności, ale jaka przyjemność wędrówki po lesie i nad jeziorem! Spotkania przy ognisku i wspólnego śpiewu. Mieliśmy cichą nadzieję, że to się skończy, że będzie już można ostrożnie wychodzić na spotkania, zbiórki. Spotykać się i żyć harcerskim rytmem.


Zaczęłam też trochę odważniej swoją aktywność kulturalną:


- 14 września
w Bibliotece Wojewódzkiej udało mi się dostać wejściówki na spotkanie z Mariuszem Szczygłem. Bardzo ciekawe i pełne swoistego poczucia humoru. Gdy zobaczył nas na sali zamaskowanych, rozstawionych w zalecanych odległościach, przywitał się bardzo serdecznie ze słowami: - Jak byłem ostatnio to było Was trochę więcej i byliście bardziej uśmiechnięci.
No cóż, obecne rygory nie sprzyjają nastrojom spotkań literackich, czy jakichkolwiek spotkaniom towarzyskim.



Kolejne ciekawe doświadczenie było w Kujawsko-Pomorskim Centrum Kultury, który 16 września, też na wejściówki, zaprosił na ciekawy wykład związany z historia Bydgoszczy, a właściwie jej powrotem do Macierzy. 20 stycznia 1920 r. Bydgoszcz zgodnie z postanowieniami Traktatu wersalskiego ponownie weszła w skład państwa polskiego, a w tym roku minęła setna rocznica tego wydarzenia. Z okazji Europejskich Dni Dziedzictwa 2020 odbyła się prelekcja dotycząca lat 1918–1920 w Bydgoszczy, którą wygłosi Krystian Strauss z KPCK. Podczas spotkania goście poznali okoliczności w jakich miasto powróciło do Polski i jak wyglądało życie codzienne ówczesnych mieszkańców.

Drugie ciekawe spotkanie w K-PCK, na które udało mi się dostać zaproszenie to było podsumowanie Ogólnopolskiego Konkursu o Nagrodę Poetycką im. Kazimierza Hoffmana – Gala wręczenia Nagrody Poetyckiej i statuetki KOS-a. Odbyła się bardzo uroczyście, mimo wprowadzonych ograniczeń i obostrzeń sanitarnych (18 września).
Spośród ponad 170 tomów nadesłanych na pierwszą edycję nominowanych zostało pięć. Nagrodę zdobyła Urszula Kozioł za tomik poetycki „Znikopis”. Całość spotkania prowadził Dariusz Jakubowski. Mieliśmy przyjemność wysłuchać laudacji Iwony Smolki o nominowanych tomach. Została zaprezentowana Kapituła Konkursu, która miała rzeczywiście niełatwe zadanie. Całość wzbogacił koncert zespołu Apolinary Polek& Dobry Diabeł. Wydarzenie zostało objęte honorowym patronatem Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Cała uroczystość była rejestrowana i emitowane na kanale Youtube, tak więc chętni, którzy nie mogli uczestniczyć w Gali mogli ją sobie obejrzeć. 

- 19 września - Spotkanie z bratem Adamem (akurat w dniu Jego urodzin) a popołudniu zaproszenie do Salonu „Rzepecka”. Bardzo się stęskniłam za literackim towarzystwem. Okazało się, że była to wyjątkowa okazja – przyjęcie Alinki w szeregi Związku Pisarzy Polskich. Gratulacjom i świętowaniu nie było końca. Nie, nie wróciliśmy o całkiem przyzwoitej porze do domu.

- 22 września - Spotkanie w Klubie Książki Mówionej. Udało się! Wprawdzie ograniczenia sanitarne (do 10 osób), maseczki i inne środki ostrożności, ale widać jak ludzie są spragnieni spotkań. Zaplanowaliśmy już kolejne październikowe spotkanie, lecz zobaczymy jak sytuacja się dalej rozwinie. Już się rozwinęła…

Jeszcze tylko spotkanie 23 września w „Orionie” i telefon od znajomej harcerki, że jest na kwarantannie! Złapała wirusa i od 18 września bardzo źle się czuje. Planowany wyjazd do Torunia odwołany inne harcerskie spotkania również. Moje samopoczucie spada. Czekanie, czy mogłam coś podłapać? Ponowne siedzenie w domu.






- 25 września przyjeżdża, a właściwie przylatuje Asia. Jaka radość, pełnia szczęścia. Kilka dni mijają szybko, zdecydowanie za szybko. Teraz pozostały wspomnienia i kilka dni „odczekania” w domu, czy wszystko ok.