niedziela, 26 lipca 2020

lipcowo, wypoczynkowo


Każdy kolejny miesiąc biegnie coraz szybciej, czy bardziej zdrowo? nie wiadomo! Chyba znowu zaczyna się panoszyć koronawirus. Wzrasta ilość zachorowań.
Na początku lipca żyliśmy trochę nadzieją, że jest szansa na normalność. Teraz ta szansa zniknęła i dalej musimy sobie radzić z paradoksami codzienności. Co wcale nie znaczy, że się z tym godzimy.
Teraz zadbajmy o nasze wnętrza, posprzątajmy i ... poczekajmy. Posłuchajmy co nowego w letnim ogrodzie, jakie zakwitają kwiaty. „Jeszcze będzie normalnie, jeszcze będzie pięknie..."





Na początku lipca odbyły się dłuuugo oczekiwane 90. urodziny druhny Helenki.
Jak sama stwierdziła - została odmłodzona przez pandemię o cztery miesiące. Jak zwykle uśmiechnięta i pełna wigoru, przyjmowała życzenia od nas wszystkich, obiecując kolejne świętowanie za dziesięć lat - podczas setnych urodzin. Pomyślała o wszystkim, nawet o tym, by dla mnie były specjalne, bezglutenowe kanapki i pyszne ciasteczka. Wspólne śpiewy i jak zwykle, tematyczna zbiórka, wprowadziły nas w niezapomniany nastrój

Dwa ciekawe spotkania literackie online w Bibliotece Wojewódzkiej prowadzone przez panią Lucynkę. Pierwsze (3 lipca) z Marią Paszyńską i drugie (23 lipca) z Hanną Suchocką 



czwartek, 2 lipca 2020

Czas na podsumowanie czerwca:

- Z literackiej aktywności: nie było jeszcze spotkań poetyckich. Uczestniczyłam jedynie w wirtualnych, on line. Były to ciekawe spotkania w ramach „Portu poetyckiego” Fundacji Otwartej na Twórczość (FONT), GRUPY LITERYCZNEJ NA KRECHE : e-pidemia Poezji /ART O SZTUCE, gdzie Łucja Dudzińska i Marta Półtorak „zarażały” poezją. Były to spontaniczne rozmowy na temat głównych akcji popularyzujących poezję i nowości wydawniczych, spotkania z autorami w ramach akcji #sztukawkwarantannie i #coronaart. Warto sobie posłuchać poszczególnych odcinków (szczególnie tych czerwcowych. Chociaż wszystkie były bardzo ciekawe. Świetna inicjatywa!
https://www.youtube.com/channel/UCUqLkguxsil-I7uyHd9jJ1A/

Czerwcowe spotkanie było z Katarzyną Rybińską (6 czerwca), z Lucyną Brzozowską, Markiem Bulakiem i Lidią Ryś (15 czerwca). Lidkę miałam przyjemność poznać podczas Ogólnopolskich Spotkań Poetyckich w Charzykowy, które organizowała Jola Kowalska.

Z lokalnych inicjatyw, to wydanie wspomnień o ks. Benonie Kaczmarku, o których już wspominałam i miałam przyjemność ją redagować. No i rodzinna książka „Piękno w lesie”. - książka, która pisana była 85 lat temu przez Włodzimierza Korsaka – mojego dziadka, a która ukazała się dzięki zaangażowaniu Henryka Leśniaka.
Z moich wierszy w czerwcu powstało kilka, zbiera się na nowy tomik, który nie wiem czy ukarze się jeszcze w tym roku. 

Kwartalnik Literacko-Kulturalny „Liry Dram” w 26 numerze, w którym Marlena Zynger przeprowadziła ciekawą rozmowę z Dariuszem Tomaszem Lebiodą, zamieścił również wiersze wybranych poetów Bydgosko-Toruńskiego Oddziału ZLP. Znalazł się również mój wiersz „Spotkanie” – miła niespodzianka. Teraz przygotowywany jest almanach Salonu Literackiego Klubu ORIONA, muszę wysłać wiersze.

- Z harcerskiej karty: Pożegnaliśmy (bardziej uroczyście niż marcu) druha Józia Wróblewskiego. W uroczystości uczestniczyły przedstawicielki naszego Kręgu. Było bardzo uroczyście, jednak ja osobiście nie uczestniczyłam. Jeszcze trochę muszę uważać ze swoją „odpornością”. Rozpoczęłam już przygotowania organizacyjne do VI Chorągwianego Złazu Seniorów ZHP. Jestem z-cą komendanta od spraw programowych. Musiałam się tutaj trochę zaangażować. Mamy już Patronat Honorowy Prezydenta i zamykamy główne sprawy organizacyjne (program, informator itp.). Pozostały jeszcze zgłoszenia. Zobaczymy ilu będzie chętnych instruktorów, by przyjechać 7 sierpnia do Bydgoszczy. Zdajemy sobie sprawę, że jest to wszystko uwarunkowane sytuacją epidemiczną jaka będzie w sierpniu. Na razie załatwiamy wszystko w maseczkach z zachowaniem środków ostrożności.

Sympatycznie wspominam naszą pierwszą „popandemiczną” zbiórkę w ogrodach Bazyliki.

- Prywatnie: pielęgnuję swój „letni pokój”, gdzie w roku ubiegłym organizowałam „Letni Salon Poetycki”. W tym roku, niestety, w takim wymiarze pewnie się nie uda, chociaż poezja już w nim zagościła. Jesteśmy też po pierwszych rodzinnych imieninach - nocy świętojańskiej, (dla uczczenia Jana). Dalej muszę trzymać ścisłą dietę i uważać ze swoją odpornością. Jest to trochę uciążliwe, ale da się żyć. Jest już lepiej. No i jesteśmy już po pierwszym etapie wyborów prezydenckich. Czekamy na drugą turę … w lipcu.