środa, 25 listopada 2015

Jeszcze wspomnienia z Gąsawy, tym razem wierszem




APEL PAMIĘCI 

Wilno – Ravensbruck - Żnin    
życiorys Wandy w trzech aktach 
młodzi aktorzy na gąsawskiej scenie 
mają trudne role 
akcja wiekowej historii 
a oni mają kilkanaście lat 
Babunia Wanda miała właśnie tyle 
gdy zaczynała pisać 
młodość przerwana wojną 
nie wytrąciła jej pióra - pisała dalej 
wileńskie środy literackie 
wplatała w warkocz poezji 

Druga wojna zabrała wszystko  
dziewczęta grają „Kobiety z Ravensbriuck” 
na szkolnych materacach są takie naturalne 
łza spłynęła z mojego policzka 
nowa scena już na Pałukach w Żninie 
tam po raz trzeci zaczyna wszystko od nowa 
żyje dla wnuków i dla maszyny do pisania 

Babunia Wanda żyła pisaniem  
kochała ludzi kochała życie 
jej rolę świetnie grają młode uczennice 
niezapomniany apel pamięci 
dreszcze wspomnień przechodzą po plecach 
miała osiemdziesiąt osiem lat 
odeszła trzydzieści pięć lat temu 
a było to tak niedawno 

Wanda uśmiecha się do nas ze zdjęcia  
przy którym kwitnie biała róża 
skąd uczniowie wiedzieli 
że najbardziej lubiła róże? 
Gdy wróciłam do domu  
Babunia mnie już nie zapytała 
jak było w szkole? Szkoda! 
Odpowiedziałabym 
dzisiaj byłam w Twojej szkole 
masz tam wspaniałych ludzi – czuwaj nad nimi 

Siedząc na szkolnej ławce  
poczułam się znowu 
jak mała dziewczynka - była to piękna lekcja

                                                    23. XI. 2015, Gąsawa, Szkoła im. Wandy Dobaczewskiej 

wtorek, 24 listopada 2015

23 listopada

Wczoraj minęła 35 rocznica śmierci Wandy Dobaczewskiej. Zostałam zaproszona do szkoły w Gąsawie, której patronką jest moja Babunia. Było to dla mnie wielkie przeżycie. Dotychczas zapraszany tam był mój najstarszy brat Eugeniusz, który mieszka w Żninie. Jak miło, że mogłam tym razem ja spotkać się z młodzieżą i przekazać im kilka swoich wierszy o Babuni.
Była to bardzo miła i wyjątkowa uroczystość. W lokalnej gazecie „Pałuki" ukazała się fotorelacja z tych uroczystości




a to kilka naszych zdjęć z tego spotkania sympatycznego spotkania









napisał mi się taki wiersz - zagadka


TYTUŁOZAGADKA

U złotego źródła
Złota studzienka poi nas baśniami
a Nikt nie jest winien
że Człowiek którego nazywano diabłem
nie wie Kim jest rudzielec

Niedzisiejsi
i Społeczeństwo nie z tej ziemi
nie wrócą do Korzeni
chociaż zawsze bliskie im Wilno
pozostaną na Pałukach

Tam Czułe spojrzenia
otwierają Bramy do jutra
a Ślad niewidomego przyjaciela
i różne Odcienie świata
mówią  że
Słowa to także moje światło

sobota, 21 listopada 2015

Listopadowe zamyślenie trwa

Spotkała mnie miła niespodzianka. 

Znalazłam w TV Żnin (30.10.2015) wspomnienie o mojej Babuni Wandzie.
Miło, że żninianie pamiętają o niej. W mojej pamięci pozostanie na zawsze jako Ta, która towarzyszyła mi od pierwszych kroków, pierwszych spacerów, pierwszych książek i pierwszych małych, ale w oczach dziecka – wielkich tragedii. 



9 listopada w Bibliotece Wojewódzkiej było ciekawe spotkanie, w którym udało mi się uczestniczyć - „Obecnosć nieobecnych”.
Te spotkanie literackie prowadzili: Jolanta Baziak, Wojciech Banach i Zdzisław Pruss. Prócz wspomnień można było posłuchać wierszy Obecnych-Nieobecnych pisarzy z naszego regionu oraz tekstów inspirowanych ich twórczością. Przybyli goście otrzymali w prezencie książki z serii Biblioteki Bydgoskiego Oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

10 listopada wieczór wspomnień i spotkanie z piosenką patriotyczną w moim Klubie. Udało mi się zaprosić dwa zespoły, które przyjechały do nas z Pakości („Pakościanie”) i ze Świeckigo Klubu Seniora („Kociewinki”). Corocznie obchodzimy te święto w trochę inny sposób. Tym razem zespół ludowy „Pakościanie” zaprezentował nam całą wiązankę pieśni patriotycznych przeplatanych historią odradzającej się Polski. Było bardzo uroczyście, patriotycznie i wspomnieniowo. „Kociewianki” ze swymi pięknymi głosami też przyczyniły się do tego. Spotkanie zakończyliśmy żołnierską grochówką, która tym razem wyszła „trochę cieńkawa” – jak powiadali niektórzy. 



Po południu jeszcze kolejne spotkanie na barce Lemara i też wieczór wspomnień u esperantystów. Bardzo długi i pracowity wtorek.

Dobrze, że 11 listopada mieliśmy dla siebie na „złapanie oddechu”

12 listopada spotkanie w Muzeum Okręgowym i warsztaty z sekcją plastyczną „OKATiK-a”.



19 listopada spotkanie w Kujawsko-Pomorskim Centrum Kultury w „Salonie Hoffman” promocja pokonkursowego almanachu „Z kujawskiej chaty”. Bardzo ładnie wydany i promocja też ciekawie prowadzona przez Alinkę Rzepecką.