W styczniu dwa spotkania autorskie: w Salonie Literackim „Oriona”, gdzie otrzymałam nagrodę literacką 2020 za oryginalną twórczość poetycką. Drugie spotkanie w Klubie „Odnowa”, gdzie podsumowałam swoją twórczość dziękując wszystkim, których spotkałam na swojej literackiej drodze. Fizycznie byłam tak słaba, że potraktowałam je jako spotkanie pożegnalne. Dopiero właściwa terapia i dostosowana rygorystyczna dieta postawiła mnie na nogi. Pomogło! Wracały siły. Z wagi poniżej 50 kg. wracałam małymi krokami do swojej poprzedniej.
W lutym zakończyliśmy harcerski projekt „Instruktorski Klub Seniora”, gdzie prowadziłam warsztaty literackie i opracowałam fotokronikę z ponad czterdziestu naszych spotkań. Trochę było pracy, ale przyjemnej. Jeszcze wyjazd do Torunia na Dzień Myśli Braterskiej i zdobycie odznaki „Patrona Polskiego Harcerstwa”. Ostatnie spotkanie w Klubie „Esperanta Amiko” na Barce Lemara i spotkanie w Kawiarence Podróżnika w PZN, gdzie opowiadałam o swojej podróży do Portugalii. I tak zakończyło się aktywne życie i rozpoczęła „narodowa kwarantanna” .
Zaplanowane spotkanie w Bydgoskim Domu Legend (na 12 marca) zostało odwołane, podobnie jak inne marcowe, kwietniowe, majowe …
Trzeba było uczyć się żyć w innej rzeczywistości. Nie poddawać, tylko znaleźć sposób na życie. Dla mnie tym „sposobem” było oczywiście pisanie i wirtualne spotkania literackie. W końcu znalazł się czas na opracowanie wspomnień o ks. kan. Benonie Kaczmarku i tak w maju ukazała się już książka „Jak pokochałem niewidomych”.
W czerwcu promocja książki Dziadka Włodka „Piękno w lesie”. Do Gorzowa jednak nie pojechałam, spotkałam się „wirtualnie”. Piękne wydanie, leży już na półce i teraz pora się zająć upamiętnieniem zbliżających się rocznic Babuni Wandy.
Wydawnictwo MIREKI przygotowało drugie wydanie „Kobiet z Ravensbruck”, Biblioteka Wojewódzka ogłosiła Pierwszy Ogólnopolski Konkurs Literacki im. Wandy Dobaczewskiej w dniu Jej 40 rocznicy śmierci. My przygotowujemy się do reprintu Jej pierwszego tomiku poetyckiego sprzed stu lat, który był dla Wandy debiutem literackim. W 2021 roku minie właśnie 70 lat odkąd Wanda (nie mogąc wrócić do swego rodzinnego Wilna) znalazła się na Pałukach. Mam nadzieję, że uda się nam to również upamiętnić. Tak więc zajęć było i jest sporo. Muszę jeszcze wygospodarować parę chwil na przygotowanie swojego kolejnego tomiku, nazbierało się już trochę materiałów.
Warto jeszcze powspominać i podsumować te wszystkie wirtualne spotkania, w których udało mi się uczestniczyć. W tym roku minęło 10 lat od prowadzenia mojego bloga. 310 wpisów relacjonujących moje wydarzenia, przeżycia, refleksje. Najwięcej było w tym roku (44) może dlatego, że fizycznie zostaliśmy uziemieni i było więcej czasu na pisanie. Wyszło mi takie podsumowanie:
STYCZEŃ 2020
2 stycznia – Nowy Rok, powitanie w Filharmonii Pomorskiej 16 stycznia – Zaczęło się aktywnie i pozytywnie 21 stycznia – Wiersze i żywe drzewo, spotkanie autorskie
LUTY
11 luty – Wspomnienia (filmik „Poetyckie wspomnienia Wierszy z żywego drzewa”) 17 luty - Pozdrowienia 20 lutego – Dzień Myśli Braterskiej
MARZEC
14 marca – Instruktorski Klub Seniora, podsumowanie 15 marca – Marzec zaczął się pogodną niedzielą 17 marca – Kwarantanna Narodowa 22 marca – Kwarantanny cd. 30 marca – Marzec inny niż wszystkie
KWIECIEŃ
9 kwietnia – Wielki Czwartek 10 kwietnia – Wielkanoc 2020 12 kwietnia – Alleluja 19 kwietnia – Wspomnienia 25 kwietnia – Kolejna ważna data
MAJ
13 maja – Dalszy ciąg pandemii 29 maja – Maj już się kończy 31 maja – Nasza Majówka
CZERWIEC
15 czerwca – Powołanie 16 czerwca – Jak pokochałem niewidomych 22 czerwca – Piękno w lesie
LIPIEC
2 lipca – Czas na podsumowanie czerwca 22 lipca – Lipcowo, wypoczynkowo
SIERPIEŃ
3 sierpnia – 1 sierpnia – godzina W 9 sierpnia – VI Złaz Seniorów Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej 27 sierpnia – Sierpień upłynął bardzo szybko
WRZESIEŃ
2 września – 1 wrzesień, pamiętamy
PAŹDZIERNIK
22 października – Zapowiadał się harcerski wrzesień 23 października – Jesiennie
LISTOPAD
1 listopada – Wyjątkowo smutne święto 6 listopada – Bydgoski Festiwal Muzyczny w koronie 7 listopada – Listopadowe klimaty 12 listopada – Co z tego wyjdzie? 19 listopada – Z dala od ludzi 23 listopada – Tobie Wando 24 listopada – Ciąg dalszy jubileuszy Wandy 28 listopada – Powroty poezji nad Wilię
GRUDZIEŃ
14 grudnia – Grudniowy online 18 grudnia – Coraz bliżej święta 19 grudnia Wirtualna zbiórka 24 grudnia – Boże Narodzenie 2020 31 grudnia – Kończy się trudny rok
Udało się! Sześć druhenek połączyło się na ZOOMie i miałyśmy zupełnie inną - świąteczną zbiórkę. Wspólne śpiewanie kolęd nie wyszło nam najlepiej. Przesunięcia w czasie nie pozwoliły nam na zsynchronizowanie. Muszę jeszcze popracować nad tym programem. Najważniejsze jednak, że się zobaczyłyśmy i każda mogła powiedzieć parę zdań, przekazać sobie życzenia. Dla seniorek było to wyzwanie, ale dały radę!
Dla mnie „utworzenie pokoju", zaproszenie i przygotowanie scenariusza również wymagało trochę prób i nauki, ale warto było! Połączyła się z nami również komendantka Hufca ZHP Bydgoszcz-Miasto. Druhna Beata złożyła nam specjalne życzenia i obiecała, że również do nas (do każdej seniorki) dotrze Betlejemskie Światło.
Teraz mogę już pomyśleć o rodzinnej Wigilii. Tym razem będzie trochę smutna - bez dzieci, jednak połączymy się wirtualnie i złożymy sobie życzenia.
Spotkała mnie dzisiaj również miła, harcerska niespodzianka. Dostałam paczkę od Kazi ze Żnina, a w niej książka „Harcerstwo to skauting plus niepodległość" i druga „Pałuki perełki regionu". Obie książki wydane przez Chorągiew Kujawsko-Pomorską ZHP i Hufiec ZHP Pałuki im. Olgi i Andrzeja Małkowskich, pod redakcją hm. Waldemara Dolaty. Zostawiam sobie tą lekturę na przerwę świąteczną. Wtedy mam nadzieję będzie trochę więcej wolnego czasu. 500 stronicowa księga zapowiada się interesująco. Ciekawe, czy znajdzie się wzmianka o naszej rodzinie.
Dalej zamknięci! Tylko krótki spacer i resztę życia trzeba sobie organizować w zaciszu domowym. Coraz więcej dzieje się w wirtualnym świecie. Wszystkie wydarzenia kulturalne też się tam przeniosły. Dziennie biorę udział w kilku ciekawych spotkaniach. Nie jest to tak samo jak bezpośredni udział, nie czuje się widowni-odbiorców, ślęczy się samotnie przed monitorem, na którym ukazuje się główny bohater i którego można wysłuchać. Trzeba jednak przyznać, że są to nowe, może nawet większe, możliwości. Nie uczestniczyłabym w wielu takich spotkaniach, z których mogłam skorzystać drogą Internetową. Tylko w grudniu zebrało się tego sporo, co zebrałam w krótkim filmiki, ale październik i listopad też już obfitował.
Z naszych bydgoskich spotkań, które udało mi się obejrzeć (czyli uczestniczyć) to trzy listopadowe spotkaniaw „Salonie Literackim” klubu ORIONA
- z Marią Chilicką (2 XI)
- Dariuszem Tomaszem Lebiodą (23XI)
- Ryszardem Długołęckim (27XI)
W Kawiarni Literackiej KSM Modraczek
- 132 spotkanie z Heleną Skonieczką (czyli ze mną)
- 133 z poezją świąteczną i dodatkową niespodzianką
WKujawsko Pomorskim Centrum Kultury– kultura w zasięgu
wykłady, podcasty, multimedia
- „Małych serc bicie – miasta województwa kujawsko-pomorskiego”
- E-Biblioteka Seniora – Poranna kawa (w poniedziałki)
- Spotkania z historią u Hoffmana (KiDN)
- Rok 2020 rokiem Ferdynanda Ruszczyca
W Miejskim Centrum Kultury „Agora-Nestora”
- Bydgoskie rodziny szyperskie (Adam Gajewski)
-Symbolika karawaki (dr Szymon Godziemba-Trytka)
- Zdarzyło się w Bydgoszczy – koncert online
W Filharmonii Pomorskiej
- Muzyczne Abecadło
- Andrzejki i Barbórka z Andrzejem Niesiołowskim
- koncert z okazji 250. rocznicy urodzin Mistrza Beethovena
- przygotowania do „ Kolędo Nocki” po 40. Latach
- świetne spotkanie dyrektora Macieja Puto w Radio PIK i Kasią Rodziewicz
Biblioteka Wojewódzka w Bydgoszczy
Spotkania w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki
- Kasper Bajon (9XI)
- prof.dr hab. Marcin Jacoby (17XI)
- Ludwika Włodek (20XI)
- Marta Guzowska (26XI)
- Robert Makłowicz (9XII)
- Ewa Wachowicz (14XII)
- ogłoszenie I Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego im. Wandy Dobaczewskiej (23 listopada)
Audycje Radia PIK
- PIK-owa Kawiarenka (każdy wtorek od 20-tej, Ewa Dąbska)
- Historie życiem pisane (soboty od 16-tej reportaże – Michał Słobodzian)
- porozmawiajmy o kulturze (soboty od 15-tej Iwona Muszytowska-Rzeszotek)
Najchętniej uczestniczyłam w spotkaniach Biblioteki w Barcinie
W ramach projektu: „Historie życiem pisane – o biografiach w bibliotece” część spotkań w 2020 r. to były transmisje na żywo przy użyciu aplikacji do wideokonferencji Zoom. Spotkania prowadziła dyrektor barcińskiej książnicy – pani Grażyna Szafraniak. W formie online obejrzałam 3 spotkania:
- z Jakubem Skworzem „Historia Adama Mickiewicza – Czego można nauczyć się od wieszcza 220 lat po jego narodzinach?” (25XI) - z Magdaleną Grzebałkowską „Opowieści o życiu księdza Jana Twardowskiego, Beksińskich i Komedy” (26XI) - z Ewą Nowak „Prawdziwe życie bohaterów moich powieści” (2XII) - z Małgorzatą Jarocińską „Zwyczajne kobiety okresu międzywojennego” (9XII), spotkanie to było transmitowane już na żywo z biblioteki, podobnie jak podsumowanie konkursu Gwary Pałuckiej – Ocalić od zapomnienia (12XII)
Ciekawy też był cykl spotkań „BiblioPrzetrwalnik" w Barcinie
1. spotkanie z Panią Nell Polgert-Martwijczuk (10XI) 2. spotkanie z Panią Zofią Jesionowską (17XI) 3. spotkanie z pisarką Wiolettą Piasecką (24XI) 4. spotkanie z Kierowniczką Środowiskowego Domu Samopomocy w Barcinie Agnieszką Kaniuka (1XII) 5. spotkanie z Panią Katarzyną Rodziewicz (8XII) 6. spotkanie z Mirosławem Binkowskim (15XII)
Jest to biblioteka, która po raz kolejny okazała się najlepsza w naszym województwie a trzecia w Polsce. Prowadzi dużo ciekawych inicjatyw i potrafi zachęcać swoich czytelników do żywego uczestnictwa w kulturze. A nie jest to łatwe, zwłaszcza w obecnej sytuacji.
Znalazłam audycję wileńską z moimi wspomnieniami, które zostały nagrane podczas spotkania „Maj nad Wilią" w 2018 roku - ciekawostka - 10 października 2020. Po dwóch latach i prowadzone przez inną redaktorkę.
Ważne, że w Wilnie pamiętają o Wandzie, to cieszy!
Dowiedziałam się również, że tegoroczny „Maj nad Wilią" odbędzie się jako listopadowy online, pod nazwą „Powroty poezji nad Wilię". Właśnie się rozpoczął - zgadnijcie z jaką datą? Oczywiście 23 listopada! Jak ich nie kochać!
Z mojego „Maju nad Wilią" powstał projekt „Magia Wilna", który realizowałam w Żninie i w Bydgoszczy, pozostały wspomnienia w postaci krótkich filmików z Nowego Pałacu w Ostromecku
23 listopada ukazał się plakat ogłaszający Pierwszy Ogólnopolski Konkurs Literacki im. Wandy Dobaczewskiej zatytułowany „Na chwałę słońca. Nasza Biblioteka Wojewódzka dotrzymała słowa!
z adnotacją:
KONKURS LITERACKI „Na chwałę słońca" Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Bydgoszczy serdecznie zaprasza do udziału w I Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Wandy Dobaczewskiej „Na chwałę słońca”. Konkurs ma na celu upamiętnienie twórczości Wandy Dobaczewskiej [właśc. Wandy Niedziałkowskiej-Dobaczewskiej], polskiej pisarki, poetki, publicystki, autorki sztuk dla teatrów kukiełkowych oraz animatorki kultury. Konkurs zostanie przeprowadzony w dniach 23.11.2020 r. – 30.03.2021 r. włącznie. Szczegółowe informacje można szukać na stronie:
Powiat Żniński, również wczoraj na swojej stronie dał informacje o konkursie:
Powiat Żniński i Szkoła Podstawowa im. Wandy Dobaczewskiej w Gąsawie serdecznie zapraszają do udziału w I Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Wandy Dobaczewskiej „Na chwałę słońca”. Wydarzenie ma na celu upamiętnienie twórczości Wandy Dobaczewskiej, polskiej pisarki, poetki, publicystki, autorki sztuk dla teatrów kukiełkowych oraz animatorki kultury. Konkurs trwa do 30.03.2021 r. a wszelkie dodatkowe informacje wraz z regulaminem można znaleźć na stronie internetowej https://biblioteka.bydgoszcz.pl/wydarzenia/i-ogolnopolski-konkurs-literacki-im-wandy-dobaczewskiej-na-chwale-slonca/
Rozstrzygnięcie konkursu, nad którym patronat honorowy objął Starosta Żniński nastąpi do 10 maja 2021 r.
Dzisiaj mija 40. rocznica śmierci Wandy - mojej babuni. Znamienna to data, tym bardziej, że zbiega się ona z innymi ważnymi datami, rocznicami i jubileuszami. Dla mnie jest to dzień szczególnie ważny.
Od kilku miesięcy rozmawiałam z różnymi instytucjami kultury naszego województwa (i nie tylko), jak uczcić ten dzień i pamięć o tej nietuzinkowej kobiecie. Cieszę się, że podjęto kilka ciekawych inicjatyw. Ja dokładam swoje cegiełki w postaci wierszy.
Tych już publikowanych i nowych.
Zacznę od wierszy pałuckich, które prezentowałam 12 listopada tego roku, podczas wcześniej już zaplanowanego spotkania w Kawiarni Literackiej „Modraczek" w Bydgoszczy, które z przyczyn „epidemicznych" musiało się odbyć on-line. Już tutaj wspominałam o tym wyjątkowym, jubileuszowym dla Wandy roku. A co było dalej? Co kolejne listopadowe dni nam przyniosły?
Pierwszą
miłą niespodzianką, która mnie spotkała w listopadzie, była „Antologia bajek, baśni, legend i opowiadań z zadaniami”,
która dotarła z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Antologia,
pod redakcją Anny Dunin-Dudkowskiej i Agnieszki Trześniewskiej-Nowak, jest książką
przede wszystkim dla polskich dzieci mieszkających zagranicą, dla których język
polski jest językiem obcym lub drugim. Antologia ta jest świetnym dowodem, że języka
należy uczyć się przez kulturę, a kultury przez język. Cieszymy się, że została
tam opublikowana również bajka Wandy „Złota studzienka”. Dobór bajek jest
ciekawy i różnorodny. Myślę, że jest to cenna pozycja szczególnie dla
nauczycieli języka polskiego i młodych czytelników. Publikacja ta może być
świetną pomocą dydaktyczną.
Bardzo się
cieszę, że została opublikowana właśnie w czterdziestą rocznicę śmierci Wandy i
przypomina jej twórczość z okresu żnińskiego. Twórczość dla dzieci, która pozwoliła
Babuni Wandzie zapomnieć o traumie wojennej jaką przeżyła w Ravensbruck.
I tu druga
niespodzianka.
Wydawnictwo
MIREKI z Krakowa zwróciło się z propozycją wznowienia wspomnień wojennych
Wandy, które spisała i opublikowała w 1946 roku. Była to pierwsza powojenna
publikacja spisana prawie „na gorąco”. Później ukazywały się już inne opracowania,
wspomnienia z materiałami dokumentalnymi. Rozeszła się ta pozycja bardzo szybko
i my, jako rodzina, nie wszyscy mieliśmy przyjemność mieć ją w swoich księgozbiorach.
Osiągalna była tylko w nielicznych bibliotekach.
Tak więc właśnie w
listopadzie, w miesiącu w którym osiemdziesiąt lat temu nadano Wandzie
Dobaczewskiej numer obozowy i czerwony trójkąt, książka w nowym wydaniu trafiła
do czytelników. Członkowie rodziny również dostali autorskie egzemplarze. Jest to radość tym większa, że jak piszę w jednym ze swoim wierszy: pięćdziesiąt gałęzi rozrasta się /a wiatr na nich gra jak na harfie / rozwiewa kolejne liście / kolejne wersy. Tak rodzina Wandy to już ponad pięćdziesiąt gałęzi
Nowa publikacja wzbogacona została przez wydawcę zdjęciami i innymi
dokumentami, jak również relacją innych więźniarek (m.in. Wandy Kiedrzyńskiej).
We wstępie, o kobiecym obozie koncentracyjnym, pisze Barbara Oratowska – kierownik Muzeum Martyrologii „Pod Zegarem” w
Lublinie. O kobiecie z Ravensbrück,
czyli o Wandzie Dobaczewskiej ja pozwoliłam sobie napisać, jako – wspomnienie wnuczki.
Tak pisze o książce
wydawca:
KOBIETY Z RAVENSBRÜCK
Wstrząsająca
relacja z Ravensbrück - najcięższego i najokrutniejszego nazistowskiego obozu
dla kobiet
23
listopada 1940 r. Wanda Dobaczewska otrzymała czerwony trójkąt
z literą P i
numer obozowy 5068, które były odtąd jej nazwiskiem.
Udało
się jej przeżyć ponad cztery lata piekła w najcięższym i najokrutniejszym
obozie koncentracyjnym dla kobiet, w którym więźniarki bito, torturowano,
zmuszano do niewolniczej pracy, głodzono, gazowane i rozstrzeliwano,
dokonywano, w szczególności na Polkach, zbrodniczych eksperymentów medycznych.
W
żadnym innym miejscu naziści tak nie upadlali kobiet.
„Kobiety
z Ravensbrück” to nie tylko katalog popełnianych tu okrucieństw i zbrodni lecz
również opis heroizmu, nadludzkiej nieustępliwości i wyjątkowej siły ducha,
które pozwoliły te bestialstwa przetrwać i dać wyjątkowe świadectwo- relacje z
piekła spisaną zaraz po oswobodzeniu obozu.
Pierwsze wydanie, dla nas już archiwalne, zostanie wymowną pamiątką. Tym bardziej, że dopiero po latach, dzięki dociekliwości Barbary Filipiak, która zbierając materiały do biografii „Wanda Niedziałkowska-Dobaczewska. Droga do Żnina", wydanej przez Miejską i Powiatową Bibliotekę Publiczną w Żninie (2017r.), zdobyła datę zaewidencjonowania Wandy w obozie Ravensbrück na dzień 23 listopada 1940 roku. Tak więc niedoszły „wyrok śmierci" został przedłużony o całe czterdzieści lat. Wanda zmarła tego samego dnia (23 listopada), tylko czterdzieści lat później. Czterdzieści lat, które mogła poświęcić wnukom i dalej pisać, tak jak robiła to już przed wojną, tylko w trochę innych, trudniejszych dla niej okolicznościach.
A po osiemdziesięciu latach od tego okrutnego wydarzenia, ukazało się kolejne wydanie „Kobiet z Ravensbrück". Tak więc dzień 23 listopada ma dla nas, dla rodziny wymowne znaczenie.
Pierwsze spotkanie on-line w kawiarni literackiej Domu Kultury „Modraczek", które jak zwykle poprowadziła (a właściwie wprowadziła) szefowa - Basia Jendrzejewska. Bywalcy skrytykowali jednak, że stanowczo za krótkie. Dla tych z „niedosytem" posłałam linki do moich audiobooków.
Chyba musimy przestawiać się na wirtualną przestrzeń. Jednak „żywych" słuchaczy nic nie zastąpi. Przypomniało mi się spotkanie sprzed siedmiu laty w „Modraczku".
Muzyka była bardzo różnorodna. Tylko kilka koncertów udało mi się wysłuchać. Można było zgłębić tajniki muzyki, orkiestry. Koncerty organizowano dla melomanów w samej Sali koncertowej przy zachowaniu reżimu sanitarnego. Większość oglądała zdalnie, czyli przez Internet. Do tej grupy również ja się zaliczyłam.
Od 18 września do 9 października odbyło się dziewięć koncertów - zaprezentowano dzieła Bacha, Mozarta, Beethovena, Kilara, Sinattry, Brela, Wodeckiego. Koncert inauguracyjny był poświęcony pamięci Krzysztofa Pendereckiego.
W niedzielę (27 września) w Filharmonii Pomorskiej odbył się dedykowany rodzinom koncert Adama Sztaby.
1 października przypadł Międzynarodowy Dzień Muzyki. Tego dnia w Filharmonii Pomorskiej zabrzmiały utwory Stanisława Moniuszki w wykonaniu Kasi Moś i orkiestry kameralnej AUKSO. Później na estradzie gościliśmy artystów z Niemiec i Ukrainy. Wszystkich koncertów można było słuchać online. Koncert finałowy odbył się wprawdzie z pewnymi komplikacjami, ale finał był świetny! Dziękujemy.
Na estradzie sali koncertowej wystąpiły: chóry (Żeński Chór Festiwalowy i Opery Nova w Bydgoszczy); orkiestry (Symfoniczna Filharmonii Pomorskiej, Kameralna Capella Bydgostiensis i Kameralna Miasta Tychy AUKSO); zespoły (Krzysztof Herdzin Big Band, Akamus z Berlina); soliści największych estrad w Polsce i na świecie (Iwona Hossa, Adam Kutny, Ewa Pobłocka, Daniel Stabrawa, Oksana Kramarieva, Angelina Shvaschka, Dmytro Kuzmin, Sergii Magera, oraz Jarek Wist, Wojtek Myrczek, Jacek Kotlarski, Beata Banasik, Kasia Moś); wyśmienici dyrygenci (Kai Bumann, Krzysztof Herdzin, Paweł Kapuła).
Mimo epidemii i obowiązujących restrykcji, festiwalowe koncerty obejrzało prawie 10. tys. osób - dzięki transmisji w Internecie.
Dla organizatorów zapewne było to duże wyzwanie, dla melomanów – uczta dla ducha!
Z zakazem pójścia na cmentarz, bez spotkań rodzinnych.
Pozostało zapalenie światełek w domu i duchowe połączeniu się. Wspominając tych, których zabrakło wśród nas, tych co odeszli na Wieczną Wartę. Przygotowałam odpowiedni nastrój i kilka wierszy wspomnieniowych.
Jeszcze tyko wizyta w PZN (4.X) – uroczystości, gdzie musiałam być, miałam zobowiązania. Trzeba zachować rozsądek i środki ostrożności, odwołuję już kolejne spotkania.
Boli mnie głowa, nie czuję się najlepiej, muszę zostać w domu. Urodziny zupełnie nietypowe. Można powiedzieć na łączach telefonicznych i Internetowych. Kawa z mężem musi wystarczyć.
Przygotowujemy się do „drugiej fali epidemii”. Nie panikujemy, ale jesteśmy obydwoje dodatkowo obciążeni innymi, poważnymi schorzeniami.
Musimy więc zrezygnować z wielu październikowych przyjemności, spotkań i wyjazdów. Ograniczyć do minimum naszą aktywność. No i właśnie to jest najtrudniejsze! Bezczynność zabija! Powracam do wiosennego rygoru: gimnastyka, lektury, pisanie – przerwa obiadowa, spacer. Po południu coś dla ducha, godzinka z komputerem i prace domowe. Wieczór, już tylko dla mnie. Bardzo urozmaicony plan zajęć.
Nie narzekam, tylko staram się w miarę możliwości znaleźć dobre strony tego nietypowego stanu rzeczy. Martwi mnie to co się dzieje w kraju, nie da się z tego wyłączyć. Nie żyjemy na bezludnej wyspie, ale widzę, że ta wyspa coraz więcej zasiedlana jest wilkami i hienami. Smutne to!
Powinniśmy się wspierać a nie kłócić. Walka o stołki i swoje racje zaczyna, jak zaćma, zacierać widzenie. Przestajemy dostrzegać co jest najważniejsze, widzimy tylko siebie tu i teraz. Zaczytamy żyć wspomnieniami. Może dlatego przypomniał mi się mój wiersz pisany wiosną:
SŁUŻBA PRAWDY
Nie gubmy siebie nie dajmy się ślepocie serca stańmy ponad
Pozwólmy się dotknąć upaść by powstać silniejszym prosząc o nadzieje i zmiłowanie
Pokora to wielka sztuka dziękuję że pozwoliłeś mi iść swoją droga krzyżową
Po alertowej (1.IX) zbiórce mieliśmy Zlot Hufca w Pólku (12 września). Duże wydarzenie z zachowaniem środków ostrożności, ale jaka przyjemność wędrówki po lesie i nad jeziorem! Spotkania przy ognisku i wspólnego śpiewu. Mieliśmy cichą nadzieję, że to się skończy, że będzie już można ostrożnie wychodzić na spotkania, zbiórki. Spotykać się i żyć harcerskim rytmem.
Zaczęłam też trochę odważniej swoją aktywność kulturalną:
- 14 września w Bibliotece Wojewódzkiej udało mi się dostać wejściówki na spotkanie z Mariuszem Szczygłem. Bardzo ciekawe i pełne swoistego poczucia humoru. Gdy zobaczył nas na sali zamaskowanych, rozstawionych w zalecanych odległościach, przywitał się bardzo serdecznie ze słowami: - Jak byłem ostatnio to było Was trochę więcej i byliście bardziej uśmiechnięci. No cóż, obecne rygory nie sprzyjają nastrojom spotkań literackich, czy jakichkolwiek spotkaniom towarzyskim.
Kolejne ciekawe doświadczenie było w Kujawsko-Pomorskim Centrum Kultury, który 16 września, też na wejściówki, zaprosił na ciekawy wykład związany z historia Bydgoszczy, a właściwie jej powrotem do Macierzy. 20 stycznia 1920 r. Bydgoszcz zgodnie z postanowieniami Traktatu wersalskiego ponownie weszła w skład państwa polskiego, a w tym roku minęła setna rocznica tego wydarzenia. Z okazji Europejskich Dni Dziedzictwa 2020 odbyła się prelekcja dotycząca lat 1918–1920 w Bydgoszczy, którą wygłosi Krystian Strauss z KPCK. Podczas spotkania goście poznali okoliczności w jakich miasto powróciło do Polski i jak wyglądało życie codzienne ówczesnych mieszkańców.
Drugie ciekawe spotkanie w K-PCK, na które udało mi się dostać zaproszenie to było podsumowanie Ogólnopolskiego Konkursu o Nagrodę Poetycką im. Kazimierza Hoffmana – Gala wręczenia Nagrody Poetyckiej i statuetki KOS-a. Odbyła się bardzo uroczyście, mimo wprowadzonych ograniczeń i obostrzeń sanitarnych (18 września). Spośród ponad 170 tomów nadesłanych na pierwszą edycję nominowanych zostało pięć. Nagrodę zdobyła Urszula Kozioł za tomik poetycki „Znikopis”. Całość spotkania prowadził Dariusz Jakubowski. Mieliśmy przyjemność wysłuchać laudacji Iwony Smolki o nominowanych tomach. Została zaprezentowana Kapituła Konkursu, która miała rzeczywiście niełatwe zadanie. Całość wzbogacił koncert zespołu Apolinary Polek& Dobry Diabeł. Wydarzenie zostało objęte honorowym patronatem Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Cała uroczystość była rejestrowana i emitowane na kanale Youtube, tak więc chętni, którzy nie mogli uczestniczyć w Gali mogli ją sobie obejrzeć.
- 19 września - Spotkanie z bratem Adamem (akurat w dniu Jego urodzin) a popołudniu zaproszenie do Salonu „Rzepecka”. Bardzo się stęskniłam za literackim towarzystwem. Okazało się, że była to wyjątkowa okazja – przyjęcie Alinki w szeregi Związku Pisarzy Polskich. Gratulacjom i świętowaniu nie było końca. Nie, nie wróciliśmy o całkiem przyzwoitej porze do domu.
- 22 września - Spotkanie w Klubie Książki Mówionej. Udało się! Wprawdzie ograniczenia sanitarne (do 10 osób), maseczki i inne środki ostrożności, ale widać jak ludzie są spragnieni spotkań. Zaplanowaliśmy już kolejne październikowe spotkanie, lecz zobaczymy jak sytuacja się dalej rozwinie. Już się rozwinęła…
Jeszcze tylko spotkanie 23 września w „Orionie” i telefon od znajomej harcerki, że jest na kwarantannie! Złapała wirusa i od 18 września bardzo źle się czuje. Planowany wyjazd do Torunia odwołany inne harcerskie spotkania również. Moje samopoczucie spada. Czekanie, czy mogłam coś podłapać? Ponowne siedzenie w domu.
- 25 września przyjeżdża, a właściwie przylatuje Asia. Jaka radość, pełnia szczęścia. Kilka dni mijają szybko, zdecydowanie za szybko. Teraz pozostały wspomnienia i kilka dni „odczekania” w domu, czy wszystko ok.