środa, 24 sierpnia 2011

Sierpień 2011

23 sierpnia -Wielka radość! Zostałam uhonorowana przez Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego stypendium artystycznym. Właśnie dzisiaj było uroczyste wręczenie.



No i sympatyczne życzenia:
„Niech to stypendium będzie wyrazem uznania dla Pani dotychczasowych sukcesów.
Życzę wytrwałości w osiąganiu doskonałości oraz uporu w urzeczywistnianiu swoich artystycznych aspiracji. Oby ten szczególny dar, którym potrafi Pani zachwycać pomagał innym przeżywać piekno i głębię sztuki. Mam nadzieję, że stypendium artystyczne pomoże Pani w życiu podążać drogą, na której spełnią się Pani marzenia."

Tak więc spełniam marzenia i wydaję „ŚLAD NIEWIDOMEGO PRZYJACIELA" - moją publikację, którą przygotowywałam od dwóch lat. Marzenia się spełniają! Jestem przeszczęśliwa! Mam nadzieję, że uda się ją zrealizować na Galę Jubileuszową zaplanowaną na 27 wrzesnia.
A więc do pracy...






20 sierpnia Mieliśmy miłą uroczystość rodzinną. Właściwie to był wyjazd rodzinny na uroczystości w Mszańcu, zwiazane z odsłonięciem tablicy i kamienia poświęconego Włodzimierzowi Korsakowi (naszemu dziadkowi - a właściwie „Dziadziusiowi" - bo tak go w domu nazywaliśmy). Bardzo uroczyście się to wszystko odbywało:  dopisały władze powiatu gorzowskiego, Kłodawy, no i oczywiscie grono leśników w przepięknych mundurach. Wspominano leśne wędrówki i polowania, w których uczestniczył Dziadziuś. No i oczywiście pobyty rodzinne na letnisku w Mszańcu, które doskonale pamiętała trójka mojego starszego rodzeństwa, która znalazła się tutaj po piędziesięciu latach. Wrażenia nie do opisania...
Leśniczówka w Mszańcu u Państwa Zygmuntów zapisała się bardzo miło w rodzinnej pamięci. Dzisiaj to miejsce stanie się również miejscem przyjemnego postoju i wypoczynku dla pieszych i rowerowych turystów. Przy tablicy posadzono symboliczne drzewa. Na ręce przedstawiela nadleśnictwa przekazałam swoje wiersze związane z przyrodą. Odczytałam jeden - „Las odpowiedział", który był symboliczną odpowiedział na ostanią książkę W. Korsaka „Las mi powiedział".


poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Lipiec 2011

Uciekł lipiec i nie zdażyłam nic napisać. Coraz szybciej biegnie czas. Czy to przychodzi z wiekiem, czy wszyscy zaczynają gonić uciekające chwile? Postanowiłam jednak „zwolnić wewnętrznie". Byłam znowu nad morzem - tym razem w Dźwirzynie. Chociaż kilka dni, jednak  było miło powspominać sympatyczne chwile z 2008 i 2009 roku.




Pierwszy raz odwiedziłam nasze wybrzeże w pełni sezonu i wcale mi się nie podobał ten tłok na plaży. Zdecydowanie wolę być przed, lub po sezonie. Zachody słońca przy pełnej plaży...


Kilka dobrych wiadomości - gwiazdy czuwają nade mną

Każdy ma swoją
dobrą gwiazdę
która prowadzi
inną drogą

Niech twoja gwiazda
prowadzi cię
wzdłuż alei i rabatek
kwitnąacych kwiatów

Niezapominajek przyjaźni
pękatych maków miłości
i margaretek szczęścia
z białymi płatkami

Co dają się unieść
szybującym
jaskołkom sławy
tylko nie spadaj

Spadające gwiazdy
nie zawsze
spełniają
marzenia