poniedziałek, 22 czerwca 2020

PIĘKNO W LESIE

Właśnie dzisiaj, o godz. 17.00 w gmachu WiMBP w Gorzowie Wlkp. odbyła się promocja książki „Piękno w lesie” Włodzimierza Korsaka, wydanej nakładem WiMBP im. Z. Herberta oraz Klubu Kolekcjonera Kultury Łowieckiej PZŁ Oddział im. W. Korsaka w Gorzowie i Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego.
Mimo zaproszenia, niestety nie mogłam uczestniczyć w tym spotkaniu. Wyczytałam jednak, że osoby zainteresowane będą mogły obejrzeć bezpośrednią transmisję spotkania na kanale YouTubeWiMBP 

      Tak wiec, chociaż nie osobiście, to wirtualnie uczestniczyłam w promocji kolejnej książki mojego dziadka – Włodzimierza Korsaka. Książki, która powstała dzięki ogromnej pracy i zaangażowaniu Henia Leśniaka, za co jestem mu ogromnie wdzięczna.
Łowieckim zwyczajem – spotkanie rozpoczęto hejnałem myśliwskim w wykonaniu gorzowskiego sygnalisty – Karola Jurczyszyna. Gości – m.in. przedstawicieli włodarzy miasta, organizacji łowieckich, nadleśnictw współfinansujących wydanie książki, pracowników Działu Zbiorów Specjalnych zielonogórskiej Biblioteki Norwida – przywitał dyrektor Sławomir Szenwald, który odczytał też związany z wydarzeniem list od marszałek województwa lubuskiego Elżbiety Anny Polak. Rodzinę tym razem prezentował mój najstarszy brat Eugeniusz.

Pan Dyrektor, wprowadzając w temat spotkania, podkreślił znaczenie takich wydawnictw jak „Piękno w lesie” w dobie zdominowanego przez technikę współczesnego świata. Zwrócił również uwagę na wartości literackie przygotowanego wydawnictwa.
Książka „Piękno w lesie” przygotowywana była przez Włodzimierza jeszcze przed wojną, niestety nie ujrzała światła dziennego. Zostały rękopisy i niektóre zdjęcia, które miały obrazować piękno lasu w wykonaniu samego autora. Materiały te zostały przekazane do Biblioteki w Zielonej Górze, gdzie dziadek był mocno angażował się w życie literackie. Tak „przeleżały” ponad ćwierć wieku. Zainteresował się nimi Henryk Leśniak. Jakiego cudu dokonał, że udało mu się to wydać, i to w przepięknej szacie graficznej, mogłam się przekonać osobiście następnego dnia.

Ciekawy był scenariusz całego spotkania promującego to wydawnictwo, które wzbogacił Henryk swoimi kolorowymi zdjęciami z różnych „leśnych wędrówek”.
Henryk opowiadał o swojej pracy nad książką, a jako leśniczy i znawca tematu „oprowadzał” słuchaczy po opisanym przez W. Korsaka lesie, ukazując jego niepowtarzalne piękno – tak odmienne w każdej z czterech pór roku (rozdziały: „Wiosna”, „Lato”, „Jesień” i „Zima”). Niezwykle pomocna w tej wędrówce okazała się prezentacja multimedialna ukazująca uchwycone aparatem fotograficznym życie lasu, zarówno na starych fotografiach autorstwa samego W. Korsaka, jak i na współczesnych – Jego i syna Huberta, a także Tomasza Dolata. Kustosz Maria Radziszewska scharakteryzowała spuściznę po W. Korsaku znajdującą się w zbiorach zielonogórskiej Książnicy. Fragmenty „Piękna w lesie”, wybrane ze względu na ich wyjątkową nastrojowość, przeczytał dyrektor S. Szenwald.


Muszę przyznać, że właśnie ta część spotkania zrobiła na mnie największe wrażenie. Tak jakbym słuchała samego „dziadziusia” (bo tak w domu nazywaliśmy Włodzimierza). Wybrane fragmenty, czytane przez pana Sławomira malowały przepiękne widoki „świątyni lasu” oglądanego oczami Włodka.


Już nie mogę doczekać się książki, którą będę mogła „dotknąć" i w pełni obejrzeć, poczytać. A może powstanie też audiobook?

zdjęcia pobrane ze str WiMBP w Gorzowie Wlkp.

wtorek, 16 czerwca 2020

JAK POKOCHAŁEM NIEWIDOMYCH

To książka, którą miałam przyjemność redagować podczas ostatnich tygodni w czasie pandemii. Materiały zbierałam dużo wcześniej, jednak ciągle brakowało czasu. Los sprawił, że czas nagle się znalazł i to w nadmiarze. Wielką przyjemność sprawiła mi „Biblioteka Tematu", że zgodziła się wydać i drukarnia, która przygotowała publikację w wersji papierowej już na początku czerwca. Ukazała się ona w przeddzień 60-lecia święceń kapłańskich ks. Benona i była w pewnym sensie prezentem urodzinowym dla Jego następcy, który obchodził 60. urodziny.

Śp. ks. kan. Benon Kaczmarek większą część swojej pracy kapłańskiej (ponad 30 lat) poświęcił duszpasterstwu osób niewidomych i słabowidzących. Ponad dwadzieścia lat był prefektem i nauczycielem w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 1 im. Louisa Braille'a w Bydgoszczy. Wszyscy wspominają ogromny szacunek, jakim cieszył się ks. kan. Kaczmarek. O sobie zawsze mówił skromnie. - Wypełniałem tylko motto, które umieściłem na swoim prymicyjnym obrazku: „Posłał mnie Pan, aby leczyć rany skruszonych serc".


Pomimo faktu, iż od 2002 przebywał na emeryturze w Gnieźnie, pamięć o tym niezwykłym duszpasterzu, który zawsze służył pomocą i radą jest ciągle żywa wśród wychowanków ośrodka, ich rodzin, nauczycieli oraz członków Polskiego Związku Niewidomych. Często odwiedzaliśmy naszego duszpasterza i zawsze cieszyliśmy się z Jego odwiedzin w Bydgoszczy, które wymagały specjalnych przygotowań. Zawsze pomagał w tym ks. Piotr Buczkowski, nasz obecny duszpasterz niewidomych i wieloletni oddany wolontariusz Zygmunt Zawadzki.

W czasie swej długoletniej pracy ks. kan. Benon Kaczmarek pozostawał niekwestionowanym autorytetem moralnym, powiernikiem „duchem opiekuńczym i prawdziwym przyjacielem”. 
I choć odszedł do domu Pana 23 listopada 2011 roku, dla nas, członków Polskiego Związku Niewidomych, zawsze był, nadal jest i pozostanie, kimś bardzo bliskim. Można o nim powiedzieć: „PRZEWODNIK DOBREGO ŻYCIA". Ten, który tak prawdziwie, całym sercem i ze wzajemnością pokochał całe środowisko niewidomych.

https://katolicka.bydgoszcz.pl/spotkania-z-kultura/jak-pokochalem-niewidomych-pisemny-hold-niewidomych-ku-czci-ks-kan-benonona



poniedziałek, 15 czerwca 2020

7 czerwca


POWOŁANIE

Ubóstwo błogosławione
ciche i pokorne
prostota w życiu
to skarb tak uczyłeś nas

Wymodliłeś ogniska domowe
pobożnych ludzi
pokazałeś jak słuchać ptaków
dzieci i starców

Przepojony bólem
witałeś
każdy dzień
z uśmiechem

Tak zgromadziłeś skarby
wśród ludzi pokłady
szacunku
i wdzięczności

Dla Twego powołania
które tworzy rzeczy małe
ale jakże wielkie
pokazałeś nam swoim życiem

Miłość - dziękujemy

HS

Uroczysta Msza św. w naszej kaplicy, zakończona spotkaniem promocyjnym wspomnień o ks. kan Benonie Kaczmarku „Jak pokochałem niewidomych".


Publikacja ta została zredagowana w czasie pandemii. Miałam więcej czasu i mogłam się tym zająć. Czekała prawie 10 lat.  Cieszę się, że w końcu się zmobilizowałam i zebrałam te wszystkie wspomnienia, które przechowywane były na różnych nośnikach.