Właśnie dzisiaj, o godz. 17.00 w gmachu WiMBP w Gorzowie Wlkp. odbyła
się promocja książki „Piękno w lesie” Włodzimierza Korsaka,
wydanej nakładem WiMBP im. Z. Herberta oraz Klubu Kolekcjonera Kultury
Łowieckiej PZŁ Oddział im. W. Korsaka w Gorzowie i Zarządu Okręgowego Polskiego
Związku Łowieckiego.
Mimo zaproszenia, niestety nie mogłam uczestniczyć w
tym spotkaniu. Wyczytałam jednak, że osoby zainteresowane będą mogły obejrzeć bezpośrednią transmisję spotkania na kanale YouTubeWiMBP
Tak wiec, chociaż nie osobiście, to wirtualnie
uczestniczyłam w promocji kolejnej książki mojego dziadka – Włodzimierza Korsaka.
Książki, która powstała dzięki ogromnej pracy i zaangażowaniu Henia Leśniaka,
za co jestem mu ogromnie wdzięczna.
Łowieckim zwyczajem – spotkanie rozpoczęto hejnałem
myśliwskim w wykonaniu gorzowskiego sygnalisty – Karola Jurczyszyna. Gości –
m.in. przedstawicieli włodarzy miasta, organizacji łowieckich, nadleśnictw
współfinansujących wydanie książki, pracowników Działu Zbiorów Specjalnych
zielonogórskiej Biblioteki Norwida – przywitał dyrektor Sławomir Szenwald,
który odczytał też związany z wydarzeniem list od marszałek województwa
lubuskiego Elżbiety Anny Polak. Rodzinę tym razem prezentował mój najstarszy
brat Eugeniusz.
Pan Dyrektor, wprowadzając w temat spotkania, podkreślił znaczenie takich wydawnictw jak „Piękno w lesie” w dobie zdominowanego przez technikę współczesnego świata. Zwrócił również uwagę na wartości literackie przygotowanego wydawnictwa.
Pan Dyrektor, wprowadzając w temat spotkania, podkreślił znaczenie takich wydawnictw jak „Piękno w lesie” w dobie zdominowanego przez technikę współczesnego świata. Zwrócił również uwagę na wartości literackie przygotowanego wydawnictwa.
Książka „Piękno w lesie” przygotowywana była przez
Włodzimierza jeszcze przed wojną, niestety nie ujrzała światła dziennego.
Zostały rękopisy i niektóre zdjęcia, które miały obrazować piękno lasu w
wykonaniu samego autora. Materiały te zostały przekazane do Biblioteki w
Zielonej Górze, gdzie dziadek był mocno angażował się w życie literackie. Tak
„przeleżały” ponad ćwierć wieku. Zainteresował się nimi Henryk Leśniak. Jakiego
cudu dokonał, że udało mu się to wydać, i to w przepięknej szacie graficznej,
mogłam się przekonać osobiście następnego dnia.
Ciekawy był scenariusz całego spotkania promującego to wydawnictwo, które wzbogacił Henryk swoimi kolorowymi zdjęciami z różnych „leśnych wędrówek”.
Henryk opowiadał o swojej pracy nad książką, a jako
leśniczy i znawca tematu „oprowadzał” słuchaczy po opisanym przez W. Korsaka
lesie, ukazując jego niepowtarzalne piękno – tak odmienne w każdej z czterech
pór roku (rozdziały: „Wiosna”, „Lato”, „Jesień” i „Zima”). Niezwykle pomocna w
tej wędrówce okazała się prezentacja multimedialna ukazująca uchwycone aparatem
fotograficznym życie lasu, zarówno na starych fotografiach autorstwa samego W.
Korsaka, jak i na współczesnych – Jego i syna Huberta, a także Tomasza Dolata. Kustosz
Maria Radziszewska scharakteryzowała spuściznę po W. Korsaku znajdującą się w
zbiorach zielonogórskiej Książnicy. Fragmenty „Piękna w lesie”, wybrane ze
względu na ich wyjątkową nastrojowość, przeczytał dyrektor S. Szenwald.
Muszę przyznać, że właśnie ta część spotkania zrobiła na mnie największe wrażenie. Tak jakbym słuchała samego „dziadziusia” (bo tak w domu nazywaliśmy Włodzimierza). Wybrane fragmenty, czytane przez pana Sławomira malowały przepiękne widoki „świątyni lasu” oglądanego oczami Włodka.
Już nie mogę doczekać się książki, którą będę mogła „dotknąć" i w pełni obejrzeć, poczytać. A może powstanie też audiobook?
zdjęcia pobrane ze str WiMBP w Gorzowie Wlkp.
zdjęcia pobrane ze str WiMBP w Gorzowie Wlkp.