poniedziałek, 30 marca 2020

Marzec inny niż wszystkie


KWARANTANNA - z łac. quarantena, wł. quaranta giorni, czyli 40 dni






Nam właśnie mija dwudziesty dzień, czyżby połowa? Wątpię - zapowiada się na więcej

Spodziewamy się dopiero wzrostu zachorowań. Trzeba przyznać, że chwilami trudno o równowagę psychiczną. Gimnastykuję się, pracuję, gotuję. Wyszukuję różne zajęcia i dochodzę do wniosku, że nie bardzo się nadaję do odosobnienia. Traktuję to jako swoiste rekolekcje. Czas słuchania swojego wnętrza i głębokich przemyśleń. Telefonów do rodziny i przyjaciół. Tylko tak mogę pomóc - nie szkodzić. Tylko te smutne wiadomości o kolejnych odejściach i pożegnaniach ...

i kilka moich ostatnich wierszy ...






CZUWAJ JÓZKU

Przestudiowałeś ewangelię
cierpienia i powołania
swym życiem dałeś świadectwo
harcerskiej służby i miłości Boga


Wezwany na wieczną wartę
nas pożegnałeś i zostawiłeś
wspomnienia wspólnie
przeżytych zbiórek


A my oczyszczeni
eucharystyczną ofiarą prosimy Boga
o wieczny odpoczynek
dla druha Józka - niech czuwa dalej



KWARANTANNA

Muszę być tylko
i aż człowiekiem
przytul mnie
i dodaj siły

Pomóż przeżyć
rekolekcje odosobnienia
łzy oczyszczą
oblicze i duszę

Ulecz mój lęk
i wspieraj mnie
Twój dotyk
dodaje mi życia 

HS








niedziela, 22 marca 2020

cd kwarantanny

 Za oknami już wiosna, a my ratujemy się imbirową naleweczką (imbir, cytryna i kurkuma).
Mija już 12 dzień „zamknięcia". Dajemy radę

wtorek, 17 marca 2020

Kwarantanna Narodowa

Siedzimy już w domu siódmy dzień. Sytuacja robi się coraz bardziej poważna. Komunikaty każdego dnia informują o kolejnych zachorowaniach i zgonach. Wirus opanowuje kolejne kraje. Myślimy o dzieciach, które nie zdecydowały się wrócić i pozostały na wyspach. Musimy być silni i zachować kwarantannę. Tylko jak długo to potrwa ...?!

Zarażam Ciebie spokojem ducha
uśmiechem nie w koronie
to dla nas próba życia i śmierci
doceniam Twoje dłonie

Tak wirtualnie na odległość
wspierajmy się słowami
niech dobre myśli miłe wspomnienia
codziennie będą z nami

Nie ulegajmy panikpandemii
szukajmy wciąż 
radości
daru braterstwa pomocy bliskim
w tym źródło jest 
miłości


niedziela, 15 marca 2020

Marzec zaczął się pogodną niedzielą

Wprawdzie mija już drugi tydzień i ... „w marcu jak w garncu” ciągle coś się dzieje. 

Marcowe tulipanki jeszcze się trzymają

Moje zdrowie, przy trzymaniu restrykcyjnej diety, ulega znacznemu polepszeniu. Wprawdzie nie zdecydowałam się jechać do Gorzowa na uroczystości, na które zapraszała biblioteka, jednak miałam trochę więcej aktywności. Wyszłam już sama (3 marca) i miałam nadzieję, że już będzie lepiej. No, ale bez zaproszenia zjawił się ten nieproszony gość – KORONAWIRUS.

krótkie wspomnienia:
2 marca – imieniny Heleny, wpadliśmy na chwilę z życzeniami (pyszne bezglutenowe mufinki)
3 marca - spotkanie z nową pani dyrektor PZN, wspomnienie o nagrodzie im. Wł. Winnickiego, którą warto by kontynuować a właśnie mija 5 lat.
4 marca - imieniny braciszka, brakuje siły na wyjazd do ŻNINA
ZEROWY PACJENT Z KORONAWIRUSEM W POLSCE
5 marca – wyjazd do Gorzowa na promocję książki dziadziusia Korsaka odwołany!!!
6 marca - do Hufca ZHP ostatnie formalności
8 marca – Dzień Kobiet i spotkanie duszpasterskie w PZN 

10 marca – pierwsze spotkanie „Miłośników Książki Mówionej” w Bydgoskim Centrum Organizacji Pozarządowych i Wolontariatu
11 marca planowane moje spotkanie w Bydgoskim Domu Legend i moja lekarska kontrola.
WSZYSTKO ODWOŁANE

ZAGROŻENIE KORONOWIRUSEM!
SIEDZIMY W DOMU (prawdopodobnie kwarantanna potrwa dwa tygodnie, jesteśmy w grupie ryzyka)
- odwołana moja wizyta u gastrologa
- do 29 marca zamknięto wszystkie uczelnie,szkoły, przedszkola i żłobki.

12 marca – zbieramy się w nowej rzeczywistości, bez wychodzenia. Dobrze, że można zabrać się za porządki i uzupełnienie lektury.
13 marca – pierwsze ofiary epidemii, u dzieci w UK jeszcze bez paniki, ale też wszystko Anglicy wykupują – pustoszeją sklepy.

W ramach „Akademia Szczęśliwego Życia”, miałam przyjemność wysłuchania bardzo ciekawego kazania o. Mieczysława Łusiaka SJ w Bydgoszczy, serdecznie polecam: https://www.youtube.com/watch?v=iW71Yye2mZY&fbclid=IwAR2V3AoZZ6-UjrOaXAzVB-cLymn0Ze9rkoIAyfsQF0a6JOtE0lX_vrmPDp0

14 marca – jesteśmy jeszcze województwem „nie zarażonym” , tylko kujawsko-pomorskie i podlaskie bez koronawirusa.
Zabieram się za wspomnienia o ks. Benonie Kaczmarku, tak jak postanowiłam - zacząć od marca – i zaczęłam. 
Jesteśmy pełni uznania dla służby zdrowia i wszystkich osób pracujących. To się nazywa prawdziwe poświęcenie. 

15 marca – Pandemia, wszystko zamknięte (granice Polski, odwołane połączenia międzynarodowe, pozamykane restauracje, galerie i nawet kościoły. Modlimy się on line.

Mam wrażenie, że właśnie kończy się świat jaki znaliśmy? Kiedy pandemia zostanie opanowana, wszystko będzie już inne. Może podobne, może będzie sprawiać takie same wrażenie, ale to już będzie inny świat. RAZEM ALE ZDALNIE!


Ogródek zakwita


sobota, 14 marca 2020

INSTRUKTORSKI KLUB SENIORA

Był to projekt, który rozpoczął się w lipcu 2019 roku i trwał do lutego 2020 roku. Patronował mu Instruktorski Krąg Seniorek „Wędrowniczki po Zachodnim Stoku” im. Olgi i Andrzeja Małkowskich w Bydgoszczy. Do projektu zgłosiło się wielu chętnych seniorów. Niestety, byliśmy ograniczeni terenem Lokalnej Grupy Działania. 

Tak rozpoczęła się nasza przygoda z Klubem Seniora, którego głównym celem było zaktywizować tą grupę wiekową i przypomnieć jej harcerskie metody pracy. Liczyliśmy, że wśród uczestników (beneficjentów projektu) znajdą się byli harcerze, którzy poczują ten „harcerski zew” i zechcą powrócić w nasze szeregi. Chcieliśmy również uzmysłowić seniorom na czym polega nasza służba. Tak więc prócz warsztatów psychologicznych, artystycznych, odbywały się zajęcia twórcze, rekreacyjno-sportowe i kulturalne. W zajęciach tych uczestniczyły również chętnie instruktorki/seniorki z naszego Kręgu ZHP. W ramach rewanżu zapraszaliśmy na nasze comiesięczne tematyczne zbiórki, w których seniorzy z Klubu również chętnie uczestniczyli. Tak więc wspólnie przeżyliśmy ponad 40 spotkań, które nas pięknie zintegrowały.
Nie byłoby to możliwe bez zaangażowania władz Hufca Bydgoszcz-Miasto i trzech wolontariuszek z Instruktorskiego Kręgu Seniorek „Wędrowniczki po Zachodnim Stoku”. Druhna komendantka phm. Krystyna Miszczuk opracowała cały harmonogram spotkań i zbiórek, żywo interesowała się ich przebiegiem, dh. hm. Halina Krystowczyk w nasze spotkania i zbiórki zawsze włączała naukę harcerskich piosenek, co wzbogacało i dodawało niezapomnianego klimatu. Była też głównym organizatorem życia kulturalnego i turystycznego, zdobywając bilety do kina, filharmonii, opery – zawsze obecna i zawsze gotowa do pomocy. Mi, przypadła rola animatora kultury dokumentującego cały projekt i czuwanie nad jego „poetyckim” wykonaniem. 
Tych kilkaset godzin przepracowanych dla wspólnej sprawy, które dały bliźniemu radość - to nasza codzienna służba.

Miałam też przyjemność poprowadzić warsztaty twórcze. Warsztaty „O ludzkiej potrzebie opowiadania i pisania”, które pozwoliły na publikację tomiku wierszy „Z harcerską krajką” i opracowanie fotokroniki ze wspomnieniami realizowanego projektu (zbieranie na bieżąco materiałów i ich wspólne opracowywanie). Zajęcia te pozwoliły na zdobywanie nowej wiedzy i umiejętności, ćwiczenia pamięci, wyrażanie siebie. Materiały zostały również wykorzystane do opracowania scenariuszy imprez przygotowywanych przez nasze instruktorki (8XI, 13XI, 20.XII i 14.I).

Było to bardzo to ciekawe doświadczenie.


Jak napisała jedna z uczestniczek projektu (Władka): „Od sierpnia do lutego w Bydgoszczy przeżyłam prawdziwe święto – po wielu latach letargu, znów uczestniczyłam w harcerskich zbiórkach i założyłam chustę. Wróciły piękne wspomnienia z obozów, szkoleń ZHP, leśnych przygód. Moje myśli skierowały się w stronę Wymyślina (dziś Skępe). Gdzie 1969 roku kończyłam Liceum Pedagogiczne i gdzie zdobywałam pierwsze sprawności. Instruktorski Klub Seniora zaskoczył i zachwycił mnie bogactwem działań i aktywnością organizatorów. Za szczególnie miłe i pomocne uważałam zajęcia z tańców w kręgu i florystyczne. (…) Walory wychowawcze i poznawcze moich nowych przyjaciół mnie uskrzydliły!".