piątek, 26 kwietnia 2024

Kolejne spotkanie, kolejna niespodzianka

W miniony poniedziałek, 22 kwietnia, w Klubie Arka miałam przyjemność zaprezentować swoją pracę, której poświęciłam ostatnie lata. Była więc nie tylko poezja, ale również "Powrót do korzeni". Spotkanie połączone było z prezentacją mojego, tak zwanego "tryptyku rodzinnego". Opowiadałam o swoich korzeniach, wspominałam dziadka Włodzimierza, babunię Wandę (z już wydaną książką w 2023 roku "Tobie Wando") oraz mamę Włodzimierę (z mojej pierwszej pozycji "Druhna Włodka Włodzimiera" wydaną w 2022 roku). Opowieściom towarzyszyły tematyczne wiersze i specjalnie przygotowana na spotkanie prezentacja audiowizualna. Wspominając o swoim ostatnim tomiku poetyckim "Migotanie słowa" poprosiłam Jarka, aby przeczytał kilka utworów. Jarosław Stanisław Jackiewicz zrobił to z nieukrywaną przyjemnością. Podzieliłam się również swoimi planami wydania ostatniej części rodzinnego tryptyku, który chciałabym opublikować w tym roku - jak tylko znajdę środki na jego wydruk, czyli "Żywego drzewa Włodzimierza". 

Szkoda tylko, że organizator i ten który zawsze prowadzi "Arkę poezji", pan Stefan Pastuszewski, zawiódł i w ostatniej chwili zadzwonił, że ma wyjazd służbowy a spotkanie mam poprowadzić sama. Nie było to profesjonalne zagranie, ale dałam radę. Nie byłam sama, ponieważ wieczór otworzyła i zamknęła prezes Stowarzyszenia "Miłośnicy Górzyskowa", czyli Beata Kowalczyk. Nie zabrakło również grona słuchaczy, którzy byli zainteresowani prezentacją i rodzinnymi wspomnieniami.



poniedziałek, 22 kwietnia 2024

18 kwietnia - wyjazd do Torunia

Kwietniowy czwartek był wyjątkowy. Pojechałam do Torunia na spotkanie, które krystalizowało się prawie od roku. Ciągle „coś” wyskakiwało, jednak udało się sfinalizować. Spotkanie w kawiarni Centrum Sztuki Współczesnej z „Wukowym” towarzystwem, okazało się bardzo sympatyczne. Grupka miłośników poezji wysłuchała nie tylko moich wierszy, ale również wspomnień nad którymi pracowałam przez ostatnie lata. Dwie godziny minęły jak strzała i zakończyły się wspólną fotką, bukietem kwiatów i miłym wspomnieniem z towarzystwem, które spotyka się w tym miejscu w każdy czwartek.

Z Joanną umówiłam się o 13-tej przy pomniku Kopernika - dobre miejsce na spotkanie, zawsze pełne turystów i można się pogubić. Jednak udało nam się spotkać i pogadać. Z siostrą nie widziałam się już od dłuższego czasu. Dostarczyłam Jej ostatnie książki o Wandzie i mam nadzieję, że się wczyta. Może ona będzie miała trochę czasu i wypowie swoje zdanie. Bardzo mile spędzony czwartek, tylko powrót trochę trudny i długi. Jazda z Torunia do Bydgoszczy trwała 2,5 godziny. Dobrze że Helena, która mi asystowała w podróży, miała dobry humor i czas upłynął na „pogaduchach”. 
Jak się potem okazało, powodem opóźnienia i zmiany trasy, był wypadek i to niestety śmiertelny. „Życie przeplata się ze śmiercią” – jak w jednym z moich wierszy.



Kilka fotek, które podesłały mi Maria i Wiesia






sobota, 13 kwietnia 2024

Wyjątkowo ciepły kwiecień

Prawie dwa tygodnie kwietnia i tyle się zadziało. Dzisiaj, niestety, dopadło mnie przeziębienie i trochę unieruchomiło w domu. Znalazłam więc czas na spisanie wspomnień z minionego okresu, chociaż bardzo mi żal dzisiejszych spotkań, z których muszę zrezygnować. Rano konferencja na temat patrona harcerstwa polskiego bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego, a po południu promocyjne spotkanie związane z debiutem prozatorskim Alicji Dużyk „ALIster SZtUKA nie KOCHANIA”. Dla mnie to duża strata, tym bardziej, że na Alicji spotkanie wybiera się moja bratowa Jola, dawna nauczycielka Alicji. Specjalnie przyjeżdża ze Żnina i nie będę mogła się z nią spotkać. Dobrze, że chociaż mam książkę i mogę zagłębić się w jej lekturę, czyli w zbiór ośmiu opowieści spisanych przez Alicję i Ester w codzienności zdominowanej przez chaos komunikacyjny i poczucie osamotnienia. Dobrze się ją czyta, autorka bawi się słowami. Chwilami mam wrażenie, że są to wiwisekcje bohaterek spisane czasami językiem brutalnym, wulgarnym – ale takie jest życie. Mam wrażenie, że każdy znajdzie tu kawałek siebie. Szkoda, że ominie mnie spotkanie i dyskusja jak została książka przyjęta w naszym środowisku. Alicji życzę powodzenia. Mam nadzieję, że spotkam się jeszcze z rożnymi opiniami, ale najpierw muszę wyrobić swoje zdanie. A więc do czytania… słuchania i rozmyślania.

11 kwietnia, czwartek - w Kawiarni Literackiej domu kultury "Modraczek" w Bydgoszczy miało miejsce niezwykłe spotkanie literacko-muzyczne, a mianowicie wieczór poświęcony pamięci bydgoskiego poety Kazimierza Hoffmana. Spotkanie prowadziła wyjątkowo nie jak to zwykle bywało BACHA, ale Jej córka Natalia Pulczyńska. Trzeba przyznać, że godnie Ją zastępowała. W części muzycznej wystąpiła Roma Warmus, zaś wiersze Hoffmana czytali bydgoscy poeci. Okazało się, że byłam na pierwszy odstrzał i przeczytałam wiersz „Dwa kruki”, Potem była Lucyna Siemińska, Jarosław Stanisław Jackiewicz, Kornelia Kijak, Krystyna Wulert, Wiesława Kluszczyńska-Słowińska, Stefan Pastuszewski, Marek Kazimierz Siwiec, Wojciech Majkowski, Grzegorz Jerzy Grzmot-Bilski, Krystian Kajewski, oraz Hanna Strychalska. Stworzył się ciekawy, nostalgiczny nastrój. Były także wspomnienia osób, które osobiście znały i pamiętały Kazimierza. Wspaniałe wydarzenie! Na koniec wszyscy występujący artyści dostali po jednej różowej róży, pozowali też do wspólnego pamiątkowego zdjęcia. Poezja śpiewana zachwyciła publiczność w sali wypełnionej do ostatniego miejsca. Gratuluję Dyrektor DK „Modraczek” Agnieszce Buzalskiej i prowadzącej spotkanie Natalii Pulczyńskiej.

Zawsze, prócz moich ukochanych spotkań literackich w kalendarz wciskają się wydarzenia życia codziennego. Tym razem wizyta w Szpitalu Wojskowym u endokrynologa, rutynowa (coroczna) kontrola, którą musiały poprzedzić badania USG tarczycy i badania krwi. Całe szczęście guzki nie rosną i kolejna kontrola za rok. Lubię takie dobre wiadomości!




10 kwietnia
– środa spotkanie w Salonie Literackim Domu Kultury „ORION”. Tym razem było spotkanie z dr Tadeuszem Karabowiczem, poetą, tłumaczem, krytykiem literackim, historykiem literatury i literaturoznawcą. Spotkanie prowadziła Anna Cybulska-Lebioda, żona Dariusza Lebiody.

Pożegnanie Asi, która po tygodniach spędzonych na swojej bydgoskiej rehabilitacji odleciała do siebie. Nastała taka pustka, i z kim będę chodziła do lasu? Dla kogo będę robić humusa? Podmuchałam w Jej skrzydełka i życzyłam wysokich, spokojnych lotów. Nie ma łatwego życia, gdy człowiek jest zdany tylko na siebie. Jej dobre serce zasługuje na więcej. Wierzę, że to kiedyś nastąpi!

foto ze strony "Oriona"

8 kwietnia – w myśl hasła „Rodzina jest najważniejsza” zrezygnowałam z ciekawych spotkań „Literatury w Centrum” i „Bydgoskiej Środy Literackiej”, mogłam jednak pobyć ze swoją córeczką. Nie wiem kiedy będzie kolejna taka okazja i trzeba korzystać z każdej chwili. 

Pozostaną w pamięci te nasze leśne spacery, gotowania i poszukiwania „dobranej diety”, „Tata-taxi” na telefon, zaliczone święta i kolejne, wiosenne urodziny naszych panów. To była dobra końcówka zimy i prawdziwy wybuch wiosny. Myślęcinek, już tradycyjnie, został oczywiście spacerowo zaliczony i magnolie pobudzone do kwitnięcia.
Niedzielny spacer, połączony z wyborczym obowiązkiem oddania głosu, wzbogacony został głosami różnych ptaków, które towarzyszyły nam nie tylko na spacerze, ale również podczas popołudniowej kawy – pitej na świeżym powietrzu w ogrodowym tarasie. Sezon został rozpoczęty!

5 kwietnia
– piąteczek - spotkanie ze Sławomirem Studniarzem w KPCK w Bydgoszczy. Doktor habilitowany w dziedzinie literaturoznawstwa, który pracuje na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Największą popularnością wśród czytelników cieszą się jego przekłady opowiadań Poego, kilkakrotnie wznawiane od 2003 roku. W 2022 roku nakładem wydawnictwa Marginesy ukazał się poszerzony zbiór zatytułowany „Opowiadania prawie wszystkie”. Wiersze zaczął pisać niedawno i tworzy zarówno w języku polskim, jak i angielskim. W 2023 roku wydał Aforyzmy metafizyczne i inne wiersze. Sławomir Studniarz wychował się i dorastał w Bydgoszczy. Spotkanie było bardzo udane, towarzyszyły mu liczne pytania zadawane przez uczestników, a na zakończenie można było nabyć tomik poetycki, którego fragmenty autor przeczytał dla zainteresowanych.

4 kwietnia
– czwartek - Galeria Autorska na Chocimskiej, zawsze z ciekawym programem ale z bardzo nieciekawym zejściem (wejściem). Te strome schody zawsze mnie przerażają. Tym razem jednak chęć wspomnienia naszych miejscowych, bydgoskich twórców, przemogła mój strach i zanurzyłam się w piwnicznych czeluściach galerników. Warto było! Piękne wspomnienia Jacka Solińskiego, Zdzisława Prussa i innych obecnych, w tym członków rodziny artystów, przypomniały ich twórczość i działalność artystyczną. Spotkanie poetyckie poświęcone Krzysztofowi Nowickiemu (1940–1997) „Proszę żebyś mnie przypomniał” – wzbogacone zostały czytaniem Jego tekstów przez Jana Kaję i Alicję Mozgę. Wystawa obrazów Stanisława Matuszczaka (1934–2022) pt. „Temat w półcieniach” wzbogaciła nastrój Galerii i pozwoliła przypomnieć sobie dzieła tego skromnego, jednak bardzo utalentowanego bydgoskiego artysty. Bydgoska Galeria Autorska Jana Kaji i Jacka Solińskiego należy do tych wyróżnionych duchowych miejsc, w których dialog muz jest obecny i żywy.

3 kwietnia, zaraz po świętach wielkanocnych w Izbie Pamięci Adama Grzymały-Siedleckiego, Pracowni Teatrologicznej przy ulicy Libelta odbyło pierwsze z cyklu muzycznych imprez w Bibliotece u Bełzy pt. „Wiosenne przebudzenie”. W czasie spotkania mieliśmy możliwość wysłuchania wybranych utworów nawiązujących do czasu jakim jest rodząca się wiosna oraz dowiedzieliśmy się ciekawostek na ich temat. Zajęcia poprowadziła Pani Michalina Radzińska – skrzypaczka, pisarka, arteterapeutka, która bardzo ciekawie opowiadała o słuchanych utworach i kompozytorach. Był to moment prawdziwej muzykoterapii, gdzie mogliśmy się wyciszyć, zanurzyć w muzyce i wiośnie. Każdy uczestnik dostał od autorki książeczkę o dwunastu kompozytorach napisaną bardzo ciekawie i zachęcającą do słuchania muzyki i oddania się chwili relaksu. Warto było skorzystać z tej pozycji bibliotecznej i czekamy już na następne tego typu spotkanie.

Zaproponowałam pani Joannie, aby kolejne spotkanie naszego Dyskusyjnego Klubu Książki Mówionej zorganizować w Izbie pamięci Adama Grzymały-Siedleckiego nie dla muzykoterapii ale by lepiej poznać historię i klimat tego miejsca, tak mało znanego przez Bydgoszczan. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Jak dobrze, że w tym roku mam również swoją asystentkę, która pomaga mi w tym moim "literackim buszowaniu", no i nie tylko. Bez niej wiele spraw byłoby nie do zrealizowania. 

wtorek, 2 kwietnia 2024

I PO ŚWIĘTACH


WIELKANOC

Święto Paschy wciąż napełnia nas radością
budzi się nadzieja wraz ze Zmartwychwstałym
rozjaśnia się tunel zwątpienia
a na drogowskazie życia widać jasną drogę.

za nami Gorzkie Żale i Droga Krzyżowa
przed nami nadzieja i chęć bycia lepszym
swymi rozpostartymi ramionami krzyż woła 
nas do siebie przytula i wskazuje drogę do wieczności

    HS