sobota, 25 kwietnia 2020

Kolejna ważna data

23 kwietnia – Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Data ta wybrana została jako symboliczna dla literatury światowej. Pomysł organizacji święta zrodził się w Katalonii – w 1926 roku wystąpił z nim wydawca z Walencji. W Hiszpanii Dzień Książki jest świętem oficjalnym od roku 1930, a od 1964 – we wszystkich krajach hiszpańskojęzycznych

23 kwietnia
jest w Katalonii hucznie obchodzonym świętem narodowym, jako dzień jej patrona – Świętego Jerzego. Zgodnie z długą tradycją w Katalonii obdarowywano w ten dzień kobiety czerwonymi różami, mającymi symbolizować krew smoka pokonanego przez św. Jerzego. Później kobiety zaczęły odwzajemniać się mężczyznom podarunkami z książek. Piękna historia.

Międzynarodowe Stowarzyszenie Wydawców wystąpiło do UNESCO z inicjatywą ustanowienia Światowego Dnia Książki i Praw Autorskich i przyjęto odpowiednią rezolucję w Paryżu w 1995 roku. Po 25 latach nie można było godnie obchodzić tego święta.

W tym roku również i inne uroczystości przeminęły i jeszcze nas ominą z przyczyny pandemii.

Miało to być kolejne (drugie spotkanie) w ramach Klubu Książki Mówionej, której działalność została zainaugurowana w marcu (10.III. 2020 w BCOPiW). Tym razem miał być to temat „Książka - i to jaka - i to gdzie?". Wirus-świrus pokrzyżował nasze plany. Pozostała wirtualna książka.
Przypomniał mi się wiersz z 2012 roku, z tomiku „Słowa-moje światło".


KSIĄŻKA

Skrywa
tajemnicę życia
szeleści wspomnieniami
i marzeniami



Misternie oprawiona
zszyta,
by nie rozsypała się
historia

Przegrywa z czasem
ulatując
w wirtualną
przestrzeń

Klikająca myszka
prowadzi
perspektywicznymi skrótami
po kolejnych stronach

Wyobraźnia karmiona
witrynami i sms-ami
nie ma apetytu
na książkę


A ja mam coraz większy apetyt!

Tego dnia były również imieniny Jerzego i Wojciecha, życzenia zostały powysyłane. 
No i również urodziny Darka, gdzie osobiście zadzwoniłam. Nie wspomniałam również o 40 urodzinach Witka i kolejnej rocznicy ślubu jego rodziców (mojego najstarszego brata Gienka i Joli). Była więc okazja do wypicia wspólnej i jednocześnie samotnej kawy.






Wiedziałam, że to również ważny dzień dla harcerzy (a właściwie wszystkich skautów) dla których św. Jerzy jest patronem. Sporo więc się działo.

Moim harcerkom rzuciłam pomysł wspólnego śpiewania. Pomysł chwycił! komendantka nagrała króciutki filmik zachęcający do wirtualnych spotkań i wspólnego śpiewania starych harcerskich piosenek, które wywołują w nas miłe wspomnienia i chwile radości. W każdy piątek o godz.11-tej będziemy się tak spotykać. Wynagrodzi to nam chwilowo odwołane zbiórki. Na jak długo? Zobaczymy.

niedziela, 12 kwietnia 2020

Alleluja






Dziwna ta Wielkanoc, gdy aby okazać troskę i miłość, trzeba być nie blisko, a daleko. Wielkanoc, która w tym roku jest przecież nie końcem, ale samym środkiem wielkiego światowego postu. Mocno dająca do myślenia. Pomimo tego, że przyroda budzi się do życia  bez naszego udziału a przynajmniej mamy mniej możliwości aby to zaobserwować, to wierzę jednak, że tak jak po najciemniejszej nocy pojawia się światło tak będziemy jeszcze cieszyć się z jej uroków. I słowo „pozdrawiam” nabierze nowego znaczenia. Jeszcze będzie pięknie!
Jeszcze będziemy kiedyś przy stole opowiadać o tych dziwnych Świętach, o tym jak mały wirus sparaliżował cały dumny ze swojej potęgi świat, obnażył obłudę polityków. Te Święta zapamiętamy do końca życia. Smutna ta Wielkanoc. Perspektywa Zmartwychwstania ma dawać nadzieję. Po śmierci zawsze nadchodzi nowe życie.
I nadejdzie.
Niech te święta, tak inne od wszystkich, które przeżywaliśmy, staną się okazją do wielu wzruszeń. Niech Zmartwychwstały Pan zaspokoi wszystkie nasze tęsknoty i rozjaśni mroki!






czwartek, 9 kwietnia 2020

Wielki czwartek

Właściwie to już rozpoczęły się Święta. Będą one rzeczywiście „wyjątkowe": bez dzieci, bez gości, bez możliwości dzielenia się tą radością Zmartwychwstania. Bo i radości trudno szukać w tym tak trudnym okresie, gdzie szaleje pandemia. Nie można jednak poddawać się całkowicie panice. Owszem, boję się! Chyba wszyscy mają obawy jak to się dalej potoczy. Jednak życie idzie dalej i trzeba rozpocząć przygotowania do tradycyjnego obrzędowania. Palmę przygotowałam z tego co znalazłam w domu. Czyli kilka kwiatków i kropidło, które przyda się do poświęcenia pokarmów.


Trochę trudno przestawić się na uczestnictwo we Mszy św. on-line. Są jednak dobre strony tego, ponieważ mogę uczestniczyć w różnych miejscach Polski. Począwszy od Warszawy, Częstochowy do najbardziej ulubionego przeze mnie Narodowego Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanym. Kiedy byłam tam po raz pierwszy, nie wiedziałam, że jest to też sanktuarium tak ulubione przez harcerzy. To właśnie stamtąd  corocznie rozwożone jest przez harcerzy betlejemskie światełko pokoju. Staram się znaleźć czas w samo południe, by uczestniczyć w nabożeństwie specjalnie dedykowanym ludziom zwalczającym epidemię i pomagającym w tych trudnych chwilach.


Dzisiaj dostałam miłą przesyłkę z życzeniami świątecznymi. Prawdziwa radość i wielogodzinne rękodzieło. Kolorowe jajka wykonane szydełkiem z kolorowych nici i jeszcze miniaturowe zajączki. Heleno, jesteś wspaniała i niezastąpiona. Zawsze znajdziesz sposób by sprawić radość. Dziękuję!