środa, 15 stycznia 2025

TRYPTYK RODZINNY

Trzy książki mojego autorstwa, które ukazały się w ostatnich trzech latach, to nie są dzieła literackie, biografie, czy monografie, tylko publikacje dokumentalno-wspomnieniowe ze zdjęciami, dokumentami i wspomnieniami trzech bliskich mi osób.

Trzy różne wątki o segmentowej formie rodzinnych wspomnień, które tworzą razem całość „Powrót do korzeni”. Ponieważ są to trzy różne życiorysy w jednej rodzinie stąd „tryptyk rodzinny”. Przewija się tu przeszłość – teraźniejszość – przyszłość, związane z trzema miejscami: Gorzów – Żnin – Bydgoszcz.
  
Mój TRYPTYK RODZINNY prezentuje trzy oddzielne postacie, które się wzajemnie uzupełniają.

Nie jest to poliptyk uformowany jako trio (w formie dzieła sztuki), tylko historie trzech osób , które miały duży wpływ na moje życie, na moje wychowanie i ukształtowanie charakteru.

W miejscu centralnym (środkowym) znalazła się Wanda Dobaczewska (z d. Niedziałkowska) moja babcia, którą w domu nazywaliśmy Babunią. To właśnie Ona miała największy wpływ na moje życie literackie, to z nią (w trzypokoleniowej rodzinie) spędziłam 20 lat mojego młodzieńczego życia na Pałukach. To z myślą o niej, przez ostatnie lata realizowałam różne projekty literackie przypominające Jej twórczość i działalność kulturalną z okresu międzywojennego (w Wilnie) i powojennego na Pałukach.

Pierwszą część tryptyku poświęciłam Mamie – Włodzimierze Dobaczewskiej (z d. Korsak), matki sześciorga dzieci, która zmarła mając 47 lat, ale zaraziła nas wszystkich bakcylem służby harcerskiej. Wychowanka dh. hm. Olgi Małkowskiej (z Cisowego Dworku), której powołaniem była służba instruktorska, służba drugiemu człowiekowi. Wspomnienia o „Druhnie Włodce, Włodzimierze” ukazały się w 50. rocznicę Jej śmierci, wydana przez Instytut Wydawniczy „Świadectwo” w Bydgoszczy (2022), pomógł mi w tym Referat Seniorów Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej ZHP. W kolejnym roku ukazała się druga część tryptyku poświęcona Wandzie Dobaczewskiej „Tobie Wando”, która podsumowywała moją pięcioletnią działalność wspominającą Wandę. Wydana została przez Żnińskie Towarzystwo Kultury, pod patronatem Starosty Żnińskiego (2023). Pod koniec 2024 roku ukazała się ostatnia część mojego tryptyku rodzinnego „Żywe drzewo Włodzimierza” poświęcona Włodzimierzowi Korsakowi - ojcu mojej mamy, który był przez nas nazywany „Dziadziusiem”. Książka ta została wydana przez Gorzowski Oddział Związek Literatów Polskich i Wojewódzką Bibliotekę w Gorzowie Wielkopolskim - na Ziemi Lubuskiej, gdzie pamięć o Włodzimierzu jest pielęgnowana do dnia dzisiejszego. Promocja książki miała miejsce w „Korsakówce” w Nadleśnictwie Kłodawa, gdzie mieści się Izba Pamięci po Włodzimierzu Korsaku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz