Złaz był wyjątkowy ze
względów epidemiologicznych, gdzie musieliśmy zachować wszystkie środki
bezpieczeństwa – począwszy od rozkazu KG ZHP, poprzez wszystkie procedury
sanitarne. Niemałym wyzwaniem była też pogoda, którą organizatorzy zapewnili aż
w nadmiarze (ponad trzydzieści stopni w cieniu). Do tego wszystkiego doszła
również szybka zmiana programu, ze względu na koronawirusa, którego wykryto w Urzędzie
Miasta Bydgoszczy i objęto kwarantanną miejsce, gdzie miało się odbyć nasze
główne spotkanie upamiętniające powrót Bydgoszczy do Macierzy. Udało się nam
jednak pokonać wszystkie trudności i zrealizować główne cele VI Złazu, który
przebiegał sprawnie i jak zwykle, z pogodą ducha wszystkich instruktorów.
Dostałam sporo zdjęć od uczestników Złazu, którzy okazali się świetnymi fotoreporterami. Może jedno ze zdjęć, które podesłał mi druh z Mogilna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz