czwartek, 27 sierpnia 2020

Sierpień upłynął bardzo szybko


- trochę przeczytanych (wysłuchanych) książek

- trochę pracy nad moim nowym tomikiem

- trochę harcerskich wrażeń ze Złazu (o którym pisałam)

- imieniny Maryli i … to chyba wszystko

- a nie!










Jeszcze wizyta w PZN, rozmowa z nową panią prezes, która chce bym kontynuowała spotkania z książką (zobaczymy co z tego wyjdzie). Wyrobienie nowej legitymacji (bo stara już całkowicie zapełniona pieczątkami) i przekazanie publikacji „Jak pokochałem niewidomych” dla członków PZN (w formacie pdf i Word). Ośrodek wydał mi się jakiś inny, cichy i pustawy. Zajrzałam do siedziby Koła, gdzie dowództwo przyjął Marek A., też przerwa wakacyjna, zaczną działać od września.

Dobrze, że ze zdrowiem coraz lepiej. 
Tęsknię za spotkaniami literackimi. Widziałam na FB, że u Alinki coś się działo, podwórko z kulturą też coś tam organizuje. Biblioteka Wojewódzka jak zwykle niezastąpiona i KPCK, gdzie można posłuchać, ale on line. Sierpniowe spotkania w ramach DKK już są organizowane na dziedzińcu biblioteki, oczywiście obowiązkowo w maseczkach. Właśnie wybieram się dzisiaj na pierwsze spotkanie po kilkumiesięcznej przerwie.

A w lipcowym „Przewodniku" ukazał się artykuł o moich działaniach i pasjach, o których rozmawiał ze mną pan Jarzembowski prawie rok temu. 
To może tak na podsumowanie mojego dziesięcioletniego prowadzenia bloga.
Właśnie, zaczęłam prowadzić ten nietypowy blog 25 sierpnia 2010 i staram się w miarę na bieżąco notować co dzieje się w moim dość aktywnym życiu, które ostatnio mocno zwolniło tempo. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz