wtorek, 26 września 2017

Promocja albumu „Wiersze z żywego drzewa"

Już minął tydzień od spotkania w Kujawsko-Pomorskim Centrum Kultury w Bydgoszczy, ale potrzebowałam trochę czasu, aby się z tym wszystkim pozbierać i ochłonąć. 
Emocje były…
Już mam filmik z tego spotkania




Od rana odbierałam telefony przepraszające, że „niestety nie mogę”, „wypadło coś bardzo ważnego”, „chciałabym, ale zdrowie nie pozwala”… 
Przygotowałam się na znikomą publikę a tymczasem sala się zapełniała i trzeba było dostawiać krzesła. Do ostatniej minuty czekałam na Marka, który miał rozpocząć muzyką i na rodzinkę, która miała dojechać ze Żnina. Dotarła nawet bratanica Bietka z Poznania, czym zrobiła mi przemiłą niespodziankę i reszta znajomych ze Żnina, Gąsawy.

Rozpoczęliśmy jednak punktualnie i wszystko przebiegało zgodnie z planem. Powiedziałabym z perfekcyjną dokładnością. Organizatorzy mieli wszystko dopięte na przysłowiowy „ostatni guzik”. Muzyka Chopina w wykonaniu Marka Andraszewskiego przeplatana była recytacją wierszy Babuni Wandy i moimi w wykonaniu Krysi Wulert (prowadzącej pracownię literatury w K-PCK), Artura Jakubowskiego (dyrektora Żnińskiego Domu Kultury). Kilka wierszy zostało odczytanych pismem brajla przez Zofię Krzemkowską, co również dało ciekawe wrażenie i uwiarygodniło moją współpracę z osobami niewidomymi. Udało się stworzyć ciekawy nastrój. 

Cisza na widowni i zasłuchane miny mówiły wszystko. Ja natomiast odpowiadałam tylko na pytania ciekawie zadawane przez prowadzącą Bognę, które nawiązywały do dalszego ciągu spotkania. Największe zainteresowanie, tak jak się spodziewałam, wzbudziły wiersze wileńskie Wandy. Bardzo byłam z tego rada, ponieważ taki był główny cel mojej publikacji - aby przybliżyć tą prawie stuletnią twórczość, która dla mnie ma szczególny sentyment. 



Przekonałam się, że chociażby dla tego jednego spotkania warto było…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz