środa, 6 września 2017

Na pożegnanie wakacji


Po ostatnim spotkaniu w Bibliotece Wojewódzkiej (24 sierpnia) „Pokochały Pałuki”, czekały mnie jeszcze inne ciekawe spotkania na pożegnanie wakacji. Pierwszym był kolejny spacer w ramach projektu „Słowem malowane”. Tym razem poznawaliśmy bydgoskie fontanny.
Nasza wspaniała przewodniczka, która prawdziwie „maluje słowem”, zaprowadziła nas do fontanny multimedialnej przy Filharmonii Pomorskiej, którą niektórzy nazywają fontanną tańcząca. Tam, pani Monika ciekawie opowiedziała nam o historii: jak powstała fontanna, kto był fundatorem, co było przedtem i jaką popularnością się cieszy fontanna podczas wieczornych, letnich koncertów, kiedy to woda tryska w rytm muzyki i zmieniających się, różnokolorowych wodnych fajerwerków. Wspomniała również o całej bydgoskiej dzielnicy muzycznej, z której Bydgoszcz jest bardzo dumna. Wędrując do kolejnej fontanny, tym razem w Parku Kazimierza, słuchaliśmy ciekawych informacji o innych bydgoskich fontannach, które bądź już widzieliśmy, bądź też dopiero zaplanujemy swoje zwiedzania. Szczególnie o fontannie na Starym Rynku, z którą wiąże się dużo ciekawych historii. Zatrzymaliśmy się na dłużej przy fontannie „Potop”, która jest kolejnym symbolem bydgoskim, gdzie po wielu latach wspólnego działania Towarzystwa Odbudowy Fontanny, udało się ją przywrócić do dawnej świetności. 


 Obowiązkowe było wspólne zdjęcie przy fontannie i dodatkowo jeszcze inna niespodzianka. W tym dniu dwie uczestniczki spaceru (bliźniaczki) miały swoje 80-te urodziny. Nie mogło więc zabraknąć wspólnego „Sto lat” przy fontannie. Zostaliśmy zaproszeni na urodzinową kawę do restauracji „Weranda” w pięciogwiazdkowym hotelu. Tam, jak się okazało, na jubilatki czekał urodzinowy tort i jeszcze kilka innych niespodzianek. 



Sam kierownik lokalu podzielił wielki płonący tort dla wszystkich uczestników, pokazał miniaturkę fontanny „Potop”, którą osoby niewidome mogły obejrzeć dotykiem. Tak zakończone spotkanie myślę, że pozostanie w pamięci nie tylko jubilatkom, ale wszystkim uczestnikom spotkania, którzy przy eleganckim, urodzinowym, wspólnym stole słuchali jeszcze ciekawych historii związanych z bydgoskimi zabytkami.
Tak udało mi się połączyć kolejny program wycieczki z dodatkowymi atrakcjami. Nie było to łatwe, ale czego się nie robi dla niewidomych przyjaciół… Tym bardziej gdy można spotkać tak życzliwych i serdecznych ludzi jak w restauracji „Weranda”. Dziękuję!!!


Wakacje dobiegają końca. Zainteresowanie tą formą wypoczynku spotkało się z dużym zainteresowaniem. Na wszystkie spacery/wycieczki mieliśmy nadkomplet. „Rejs w zielone” podzieliliśmy na dwie grupy, z których jedna płynęła tramwajem wodnym a druga (w tym czasie) brała udział w spotkaniu z bydgoskim pisarzem Tadeuszem Oszubskim. Jak miło, że ma się takich bezinteresownych, oddanych przyjaciół. Wrześniowy, ostatni spacer zaplanowany do Muzeum Mydła nie mogliśmy (ze względów finansowych) powiększyć do dwóch grup. Wezmą w nim udział osoby, które były uczestnikami wszystkich letnich spacerów/wycieczek w ramach projektu „Słowem malowane”. Dla reszty chętnych udało się jeszcze zaplanować spacer po Wyspie Młyńskiej, gdzie zakończymy nasze zwiedzanie „słowem malowane” z przewodniczą Moniką, która świetnie się w tej roli sprawdziła. Czeka mnie jeszcze przygotowanie szczegółów tego spaceru, by okazał się również atrakcyjny dla uczestników. Potem już przygotowania do Gali jubileuszowej Koła i finału naszego projektu.
Wrzesień zaczął się od Narodowego Czytania. Nie mogło mnie tam zabraknąć, tym bardziej, że w zbiorach swojej rodzinnej biblioteki, kryję taką „perełkę” jaką jest „Wesele” Wyspiańskiego wydane w 1916, które moja babcia dostała od swoich wychowanek w 1920 roku. Przetrwało ich wyjazd z Warszawy do Wilna, okupację wojenną, przejechało do Gorzowa a potem już do mojej kolekcji pamiątek rodzinnych. Powędrowałam więc z nim na Narodowe Czytanie i byłam, że mam chyba najstarszy egzemplarz „Wesela" w Bydgoszczy.
 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz