Niesamowicie szybko wszystko się dzieje.
Tyle wrażeń, że nie sposób opisać.
W mojej działalności Klubowej przygotowania do imprezy 5 maja. Zapowiada się na spore wydarzenie. Byle tylko pogoda dopisała.
Ostatnio miałam sporo „rodzinnych" wyjazdów.
Warto wspomnieć o ciekawym spotkaniu (19 kwietnia) w Ostromecku i koncercie na Urodziny Miasta, który był również „naszą małą rodzinną rocznicą".
Potem wyjazd do Torunia na Festiwal Sztuki Faktów (24-26 kwietnia)
W ostatnią sobotę do Lubostronia, oczywiście obowiązkowo przez Łabiszyn i Ojrzanowo.
Najciekawszy był powrót z tej eskapady, kiedy to szukaliśmy „naszego drzewa". Zarosło już sporym lasem i mieliśmy problem go odszukać.
Odszukaliśmy natomiast obelisk w
lesie, między mokradłami. Jak się okazało, to tam właśnie zginął Michał Joachimowski, którego wspominaliśmy na naszym Klubowym spotkaniu w listopadzie ubiegłego roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz