Setne spotkanie
Trochę tego było
Przy wejściu do Biblioteki czekał na mnie plakat
Jarek poprowadził to bardzo sprawnie, zadajac sporo ciekawych pytań. Nie wiem na ile sprostałam z odpowiedzią na nie. Mam nadzieję, że publiczność się nie wynudziła. Co niektórzy stwierdzili, że bardzo dobrze i starannie wyreżyserowane. Ja wiedziałam jedynie, że Jarek będzie chciał bym zaprezentowała swoje utwory w dwóch częściach. Jedną wybraną przez mnie z ostatniego tomiku i drugą z poezji sakralnej. Miało to być przeplecione muzyką. Reszta sama wyszła...
Krysia, jak zwykle miała wszystko zapięte na „ostatni guzik"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz