piątek, 20 kwietnia 2012

kolejny tydzień




20 kwietnia
Dzisiaj "zapinałam na ostatnie guziki" sprawy związana z programem "Niewidomi u Leona" w MCK i Muzeum. Sobotę spędzę prawdopodobnie również w MCK. Tam otwarcie wystawy a potem warsztaty.

19 kwietnia
Urodziny miasta - w Bydgoszczy dużo się działo, jednak wszędzie nie można było być. Jasiu miał otwarcie wystawy w Solcu - tam nie udało mi się dotrzeć. Miło, że dostałam od Marysi trochę zdjęć z uroczystości, która wygląda na to, że była udana.


Spotkanie w Klubie Polskiej Książki - niewypał. Krysia wyjechała nawet mnie nie powiadomiła, że jej nie będzie a pracownicy byli tak zajęci, że nie znaleźli chwili czasu. Trudno! I tak bywa. Trzeba umieć przełykać porażki - oby tylko takie! Po południu spotkanie z poezją Leszka Łęgowskiego. Dużo wierszy regionalnych, o tematyce bydgoskiej, jak przystało na urodzinowy dzień.


17/18 kwietnia
Czmychnęłam do Poznania. Wtorkowy wieczór spędziłam na poznańskim Starym Rynku pięknie podświetlonym. W "Dramacie" zjadłyśmy pyszne naleśniki (podkoziołki) i twórczo spędziłyśmy wieczór. Po spotkaniu z Zarządem Koła przydał mi się taki rodzinny relaks i rodzinne asinkowe podładowanie akumulatorków. Szkoda, że nie udało mi się uczestniczyć w środowym spotkaniu w Pianoli (stolika edukacyjnego). Dobrze, że Marlena była - zawsze ktoś z "naszego środowiska".

15 kwietnia
Spacer po Ostromecku. W strugach deszczu spacer nam nie wyszedł. Ważne jednak, że zebraliśmy siły aby wspólnie, autobusem PKS wybrać się do Zespołu Pałacowo-Parkowego w Ostromecku. Tam - wspaniały koncert piosenek z Kabaretu Starszych Panów - "Przeklnę Cię"  w wykonaniu młodych, zdolnych: Małgorzaty Żurańskiej - Wilkowskiej i Tadeusza Seiberta przy akompaniamencie Marcina Cichego.


Przyjemnie spędzone popołudnie - a spacer nadrobimy innym razem, bez parasoli. Cieszył mnie fakt, że mimo brzydkiej pogody byli chętni, którzy z "białymi laskami" wybrali się ze mną na wspólny spacer. Warto było! Grupa 10 osób - to już coś.

13 kwietnia
Miałam zaproszenie na spotkanie autorskie Eli do Lubiewa, niestety nie miałam z kim i jak pojechać. Szkoda!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz