Wrażeń sporo - opiszę je trochę później. Teraz kilka fotek i wierszy
ANSOIW
Chociaż to luty wiosna
Chociaż to luty wiosna
wypełza z ogródków
i podmiejskich parków
Żółte główki żonkili
wyglądają
ciekawskie na ulice
kamelie rozkładają
kwiatowe spódnice
na zazielenionych krynolinach
Podchodzę i sprawdzam
czy to naturalne kwiaty
o tak nienaturalnej porze
Białe magnolie kwitną
ogród upaja zapachem
Londyn wiruje
A ja włączam
wsteczny bieg
i czuję ANSOIW
Czy to sen
czy prawdziwa
wiosna
NA
WYSPACH
Rzeka ludzi
płynie ulicami
i w podziemiach metra
wszyscy spieszą się
zajęci sobą
mrówki
Patrzę z boku
płynę
swoim nurtem
na moście Milenium
wiatr urywa głowy
można je stracić
od nadmiaru wrażeń
Dzisiaj tylko
National Gallery
i „Cztery pory roku” Vivaldiego
w kościele św. Marcina
jutro Tate Modern
i bulwary Tamizy
Czekam na Asię
czekam na kawę
szum expresu
i burza rozmów
jak dobrze …
To normalne że deszcz
jak może być inaczej
na wyspach
Spotkałam się z „kuźniacką znajomą" - Hanią.
To dzięki niej mogłam zwiedzić piękny park i pałac Kensington
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz