10 lipca mieliśmy wycieczkę po Pałukach.
Przypomniał mi się mój wiersz z pierwszego tomiku „Czułe spojrzenia" zatytułowany:
PAŁUCKIE BRAWYNDZENIE
Moje dzieciństwo ze starą Basztą po żnińskim Rynku wędruje
Sklep Cioci Glajdzi, Dziudzią stodołę, Willę sędziewska znajduje
„Diabeł wenecki", „Kim jes Rudzielec" w tym „Spłeczeństwie nie z tej ziemi"
Czy mi się zdało, czy znowu była, przez chwilę pomiędzy swymi?
Pałuki moje, piękna kraina - dokad powraca wspomienie
Z tąd się Śniadeccy bracia wywodzą, pałuckie też „brawyndzenie"
Jo chyba nazad wróce sie rych tyk, na Rynek zyrkne ździebełko
może w Gąsąwce jeszcze obacze jakieś miłosne żródyłlo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz