Śp. ks. kan. Benon Kaczmarek większą część swojej pracy kapłańskiej (ponad 30 lat) poświęcił duszpasterstwu osób niewidomych i słabowidzących. Ponad dwadzieścia lat był prefektem i nauczycielem w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 1 im. Louisa Braille'a w Bydgoszczy. Wszyscy wspominają ogromny szacunek, jakim cieszył się ks. kan. Kaczmarek. O sobie zawsze mówił skromnie. - Wypełniałem tylko motto, które umieściłem na swoim prymicyjnym obrazku: „Posłał mnie Pan, aby leczyć rany skruszonych serc".
Pomimo faktu, iż od 2002 przebywał na
emeryturze w Gnieźnie, pamięć o tym niezwykłym duszpasterzu, który zawsze
służył pomocą i radą jest ciągle żywa wśród wychowanków ośrodka, ich rodzin,
nauczycieli oraz członków Polskiego Związku Niewidomych. Często odwiedzaliśmy
naszego duszpasterza i zawsze cieszyliśmy się z Jego odwiedzin w Bydgoszczy,
które wymagały specjalnych przygotowań. Zawsze pomagał w tym ks. Piotr
Buczkowski, nasz obecny duszpasterz niewidomych i wieloletni oddany wolontariusz
Zygmunt Zawadzki.
W czasie swej
długoletniej pracy ks. kan. Benon Kaczmarek pozostawał niekwestionowanym
autorytetem moralnym, powiernikiem „duchem opiekuńczym i prawdziwym
przyjacielem”.
I choć odszedł do domu Pana 23 listopada 2011 roku, dla nas, członków Polskiego Związku Niewidomych, zawsze był, nadal jest i pozostanie, kimś bardzo bliskim. Można o nim powiedzieć: „PRZEWODNIK DOBREGO ŻYCIA". Ten, który tak prawdziwie, całym sercem i ze wzajemnością pokochał całe środowisko niewidomych.
I choć odszedł do domu Pana 23 listopada 2011 roku, dla nas, członków Polskiego Związku Niewidomych, zawsze był, nadal jest i pozostanie, kimś bardzo bliskim. Można o nim powiedzieć: „PRZEWODNIK DOBREGO ŻYCIA". Ten, który tak prawdziwie, całym sercem i ze wzajemnością pokochał całe środowisko niewidomych.
https://katolicka.bydgoszcz.pl/spotkania-z-kultura/jak-pokochalem-niewidomych-pisemny-hold-niewidomych-ku-czci-ks-kan-benonona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz