środa, 7 sierpnia 2013

Rejkiawik 2013

Islandia to wyspa (druga co do wielkości w Europie) pochodzenia wulkanicznego na północnym Atlantyku. W najszerszym miejscu ma ok. 500 km (na linii wschód-zachód) i ok. 310 km (na linii północ-południe). Przez wyspę przebiega szczelina między płytami kontynentalnymi.
To właśnie położeniu na Uskoku Północnoatlantyckim  wyspa zawdzięcza niesamowity krajobraz, z wulkanami, kraterami, gejzerami, polami lawy oraz źródeł geotermalnych.



Średnia temp. w lipcu 110C, -10C w lutym. Do bogactw naturalnych Islandii zaliczyć można ryby i energię geotermalną. Tereny uprawne stanowią 1%, 20% pastwiska i 11,5% lodowce. Ludność zamieszkuje tereny nadmorskie. Wielkie połacie kraju są nagie, porośnięte jedynie trawą, mchem lub porostami. Islandię zamieszkuje nieco ponad 300 tys. osób, ponad połowa Islandczyków  mieszka w Rejkiawiku. 90% ludności to potomkowie nordyckich i celtyckich osadników, tylko 7% stanowią imigranci (z czego najwięcej Polaków).
Kultura i literatura tego kraju jest zaskakująco bogata. Wyspę rozsławiły  w świecie sagi (prozą pisane opowieści o bohaterach – najbardziej znane sagi to „Saga o Njalu” i „Saga o Egilu”  (przetłumaczone na j.polski w latach 70-tych). Eddy – to zbiór poematów i historii z ok. X w. najstarszą jest edda poetycka, Eddę prozaiczną (młodszą z ok. 1220r.) przetłumaczył w 1807 r. na język polski Joachim Lelewel.  Do dzisiaj pieczołowicie chronione są manuskrypty z tamtych okresów, dzięki oddanemu badaczowi  średniowiecznej literatury islandzkiej - Arnowi Magnusenowi. Zbiory te znajdują się w Muzeum Manuskryptów w Rejkiawiku (miałam przyjemność tam być).
Do znanych pisarzy islandzkich należy: Pall Ólafson (z XIX w. pieśni stylizowane na średniowieczne) i Killjan Laxnes (1902-1998) uhonorowany literacką nagrodą Nobla (1955) „Światłość świata”, Sprzedana wyspa”. Ostatnią głośną islandzką powieścią była „101 Reykjavik” autorstwa  Hallgrimura Helgasona, na podstawie której powstał film o tym samym tytule.

Na Islandii jest wiele miejsc, które można określić przymiotnikami „piękny”, „niesamowity”, „niepowtarzalny”. 


Całą Islandię można objechać w dwa dni. My byliśmy tam 9 dni z czego 7 dni „kongresowych”, gdzie uczestniczyliśmy w obradach Międzynarodowego Kongresu Esperanto. Dwa dni mogliśmy poświęcić na zwiedzanie okolic, czyli „Złotego Kręgu” i Półwyspu Reykjanes w południowo-zachodniej Islandii. W wolnych chwilach, miedzy zajęciami i różnymi spotkaniami zwiedzaliśmy stolicę, czyli Rejkiawik. Kongres odbywał się w najnowszej „perełce architektury” oddanej do użytku w 2011 roku w „Harpie”(po islandzcku harfa), nazwanym „Kryształem w porcie”. Harpa pełni dwie funkcje - sali koncertowej i centrum konferencyjnego.
Najważniejszym elementem Harpy są transparentne, niezwykłe fasady. Geometryczna struktura fasad nawiązuje do kolumn bazaltowych, które są charakterystyczne dla wulkanicznego pejzażu Islandii. 


Użyto szlifowane szkło, które rozprasza w dzień odbicie portu i nieba, a po zmroku tworzy błyszczącą, mieniącą się milionami świateł kompozycję. Na 28 tys. m2 Harpy znajdują się cztery sale koncertowe. Tam właśnie odbywały się obrady i konferencje Międzynarodowego Kongresu Esperanto. 
98 UK (Universala Kongreso) to Międzynarodowa konferencja esperantystów z całego świata.  Uczestniczyło w niej ponad 1000 osób z  57 krajów. Przewodnim tematem tegorocznego kongresu była „sprawiedliwość językowa”. Jednak jego uczestnicy obradowali również o innych bieżących problemach współczesnego świata, takich jak kryzys gospodarczy, ocieplanie klimatu, dostęp do edukacji itp. Był również dzień naukowy i spotkania tematyczne różnych grup zainteresowań: dziennikarzy, lekarzy, nauczycieli, prawników, katolików itp. Nie zabrakło również spotkania grupy niewidomych esperantystów, w którym uczestniczyło kilkadziesiąt osób z kilkunastu krajów. 


Ciekawy był również program kongresu związany z  kulturą i sztuką. Pierwszego dnia „Wieczór narodowy”, gdzie Islandczycy prezentowali swoją kulturę, począwszy od Wikingów, skończywszy na współczesnym koncercie jazzowym. Wieczorami można było oglądać spektakle teatralne. Uczestniczyliśmy też w wystawie sztuki chińskiej, licznych koncertach, wybieraniu „Książki roku”, gdzie prezentowało się 15 wydawnictw esperanckich z wydanymi w ostatnim roku ponad 60. pozycjami – w tym również „Skonpres” z Polski”. Pierwszego dnia kongresu zaproponowano mi udział w Międzynarodowym Wieczorze, przygotowywanym na zakończenie Kongresu. Po wstępnych eliminacjach (ok. 40 wykonawców) wybrano moje dwa wiersze do prezentacji autorskiej. 


Miałam więc przyjemność uczestniczenia w próbach spektaklu wspólnie z Brazylijką, Japończykiem, Koreanką, Ukrainką, Nepalką, Francuzem i Amerykanką. Niezapomniane przeżycie wystąpienia w czerwonej Sali Koncertowej „Harpa” dla ponad tysięcznej publiczności, gdzie prezentowałam swoje wiersze w języku esperanto – jako jedyna Polka.
O urokach turystycznych tej pięknej wyspy napiszę w następnym razem. Teraz tylko wiersz, który jest podsuwaniem naszego wyjazdu.


ISLANDIA


Wyspa kipiących
kociołków gdzie ziemia
dyszy ciepłem wrzącego błota
a Ocean zagląda w oczy
czujesz się
jak na skraju raju
księżycowy krajobraz
w kolorze sinozielonym
lodowe góry kryją gorącz
spływającą lawą
zastygłą w skonaniu
tu mają głos ptaki i ryby
urwiste fiordy
z przyklejonymi mewami
i wulkan Gulfos
śpiewa złotą sagę
o naszej wyprawie



Spływając wolniutko
w potokach przygotowań
łączy się w rzekę
marzeń
BĘDZIEMY
przed urwiskiem
nie zatrzymuje się
spada głośno
dwoma kaskadami
i woła
JESTEŚMY
tęczowa bryza
chłodzi nadmiar wrażeń
i odpływa spokojnie
wąwozem wspomnień
BYLIŚMY

Na skraju raju
gdzie elfy chronią
dymiącą zatokę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz