
Z Joanną umówiłam się o 13-tej przy pomniku Kopernika - dobre miejsce na spotkanie, zawsze pełne turystów i można się pogubić. Jednak udało nam się spotkać i pogadać. Z siostrą nie widziałam się już od dłuższego czasu. Dostarczyłam Jej ostatnie książki o Wandzie i mam nadzieję, że się wczyta. Może ona będzie miała trochę czasu i wypowie swoje zdanie. Bardzo mile spędzony czwartek, tylko powrót trochę trudny i długi. Jazda z Torunia do Bydgoszczy trwała 2,5 godziny. Dobrze że Helena, która mi asystowała w podróży, miała dobry humor i czas upłynął na „pogaduchach”.
Jak się potem okazało, powodem opóźnienia i zmiany trasy, był wypadek i to niestety śmiertelny. „Życie przeplata się ze śmiercią” – jak w jednym z moich wierszy.
Kilka fotek, które podesłały mi Maria i Wiesia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz