Można posłuchać pod datą 7 lutego
Jest już też filmik na youtubie:
https://www.youtube.com/watch?v=HVp0Ub3-3Jo&t=9s
ŻYWE DRZEWO NA STULECIE NIEPODLEGŁOŚCI
Dobrze, że w tej mnogości spotkań, które odbywały się właśnie 7 lutego spora grupa osób (ponad pięćdziesiąt) znalazła czas, by zjawić się w Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej, gdzie Wyższa Szkoła Gospodarki w Bydgoszczy zainaugurowała Rok Stulecia Niepodległości. Jako pierwsze zjawiły się harcerki z Instruktorskiego Kręgu Seniorek „Po zachodniej stronie stoku”. Przygotowano specjalny kominek z biało-czerwonymi światełkami, gitarę, prezentację zdjęć i krótkie filmiki, które miały obrazować poszczególne elementy spotkania. Jako, że rok 2018 jest też Rokiem Harcerstwa Polskiego spotkanie rozpoczęto „po harcersku”: zapaleniem ognia, piosenkami harcerskimi i rodzinnymi wspomnieniami z życia harcerskiego. Całość miała charakter gawędy i prowadzona była przez dh. phm. Helenę.


Prezentacja rodziny Wandy i Eugeniusza Dobaczewskich, przygotowana przez ich wnuczkę, uświadomiła wszystkim jak rodzinne losy splatały się z historią. Była tam walka o niepodległość, szczęśliwe życie w Wilnie przerwane kolejną wojną, bolesne rozstania i budowanie życia od nowa. Nie zapominano jednak o najważniejszych celach i ideałach.
Dr Marek Chamot przybliżył nam sylwetkę płk. Eugeniusza Dobaczewskiego – senatora II Rzeczypospolitej, zamordowanego w 1940 roku, który aresztowany został przez Litwinów i przekazany Niemcom. Był on lekarzem wojskowym, który walczył o niepodległość w szeregach Legionów Piłsudskiego, tworząc oddziały POW w Wilnie i na Białorusi, potem w Płocku, w swoim rodzinnym mieście. Pokochał Wilno i tam założył swoją rodzinę, która musiała dalej samotnie żyć w nowej rzeczywistości. Wspomnienie o nim przypadło właśnie w dniu jego urodzin, ponieważ 7 lutego 1886 roku w Płocku rozpoczął swoje życie - jeszcze pod zaborami i od najmłodszych lat walczył o wolną Polskę. Jego syn Tadeusz, który urodził się w pamiętnym 1918 roku był tym nowym „żywym drzewem”, które wyrosło i rozrosło się. Po stu latach doczekało się ponad pięćdziesięciu gałęzi, które dalej czerpią soki ze swoich korzeni.


Na spotkaniu obecna była również pani Barbara Filipiak - autorka książki „Wanda Niedziałkowska-Dobaczewska. Droga do Żnina”, która została nominowana do nagrody „Człowieka Roku” powiatu żnińskiego w dziedzinie kultura 2017. Pani Barbara wspomniała o wydawnictwie jako cegiełce naszego województwa dla uczczenia stulecia niepodległej Rzeczypospolitej.
Gawęda o „żywym drzewie” płynęła dalej… Było jeszcze kilka innych miejsc związanych z historią rodzinną i moim „żywym drzewem”. To także Gorzów Wielkopolski, gdzie po wojnie zamieszkali dziadkowie Korsakowie i gdzie ja się też urodziłam. Województwo lubuskie do dzisiaj wspomina postać Włodzimierza Korsaka.
Kolejna, przygotowana przeze mnie prezentacja, dotyczyła właśnie jego i miejsc z nim związanych. Z cichą muzyką w tle, przy „zdjęciach w kolorze sepii, czarnobiałych i w pełni kolorowych” (jak w jednym z wierszy) opowiadałam o kolejnych losach korzeni „żywego drzewa". Rodzinie Korsaków dla której patriotyzm wiązał się, między innymi, z miłością do przyrody. Włodzimierz Korsak (1886-1973), polski podróżnik, przyrodnik-myśliwy, pisarz i działacz łowiecki, malarz i fotografik. Myślę, że udało mi się zainteresować słuchaczy kolejną „niezwykłą” rodzinną postacią. Zachęciłam do odwiedzenia kłodawskiej „Korsakówki”, Izby Pamięci o Włodzimierzu, gdzie Nadleśnictwo Kłodawa stworzyło centrum edukacyjno-przyrodnicze.

Na zakończenie spotkania podarowałam ostatnie wydawnictwo „Wiersze z żywego drzewa" do biblioteki uczelnianej WSG. Na ręce dr. Marka Chamota przekazałam również szklane klisze Włodzimierza (sprzed stu lat) do Muzeum Fotografii, które mieści się w siedzibie Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej, jako pamiątkę tego wyjątkowego spotkania, które jeszcze trochę trwało. Były rozmowy przy pączkach i kawie, było wspólne harcerskie śpiewanie, no i zwiedzanie Muzeum Fotografii dla chętnych.
Pozostaje mi serdecznie podziękować władzom uczelni, a szczególnie prof. dr. Markowi Chamotowi za Inaugurację Stulecia Niepodległości właśnie „Żywym drzewem”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz